Zbiory ornitologiczne w Cieplicach
W 1947 roku Zbigniew Bocheński (ojciec Zygmunta Bocheńskiego, autora scenariusza stałej wystawy w Muzeum Przyrodniczym), w Pamiętniku Muzealnym o muzealnictwie i zbiorach na Ziemiach Odzyskanych napisał: Działania wojenne, przemieszczenia i kwaterunki wojenne, zorganizowane i przygodne grabieże przy nieuniknionym chaosie administracyjnym w początkowym okresie, doprowadziły zbiory śląskie do kompletnej ruiny.
Nie było aż tak źle, ale dobrze też niestety nie. Sytuacja dotyczyła także zbiorów przyrodniczych, w tym kolekcji ornitologicznych. Największa z nich znajdowała się w Cieplicach Śląskich-Zdroju (zbiory hrabiów Schaffgotschów). Był to jeden z większych tego typu zbiorów w tej części Europy.
W 1945 roku zbiory ornitologiczne zgromadzone były na wystawach i w magazynach tzw. Długiego Domu. Po wojnie obiekt ten przejęło Uzdrowisko Cieplice i w ten sposób uniknęły.one rozgrabienia przez szabrowników i nowych mieszkańców Cieplic. Muzeum udostępniło swoje ekspozycje w kwietniu 1946 roku, gdy placówką kierowała Maria Langdo. W czerwcu tego samego roku muzeum odwiedził pracownik Państwowego Muzeum Zoologicznego w Warszawie, którego zbiory oddzielono od uzdrowiska w wyniku upaństwowienia kurortu. Przyjechał zatem rozejrzeć się, co mógłby przejąć do zbiorów w Warszawie. Chodziło o „zabezpieczenie” poniemieckich zbiorów zoologicznych, znajdujących się na terenie Dolnego Śląska. O zbiorach cieplickich pisał: zbiory głównie ornitologiczne (ok. 30 000 ptaków). Wszystkie okazy ładnie wypchane (...), większość egzotyczna (pomylił się co do ich liczby bowiem źródła niemieckie z okresu przedwojennego podawały, że w Cieplicach było kilkanaście tysięcy dermoplastycznych okazów ptaków, ponad 4000 gatunków oraz 7500 jaj i 7500 gniazd).
W owym czasie, we wrześniu 1946 roku, polscy muzealnicy zebrali się w Nieborowie i w trakcie obrad na temat powojennego muzealnictwa w Polsce opracowali szereg postulatów. Punkt 4. brzmiał: Dawne zbiory muzeów niemieckich winny być tylko w tym zakresie i stopniu zużytkowane przy tworzeniu nowych muzeów na Ziemiach Odzyskiwanych, w jakim odpowiadać będą polskim koncepcjom muzealnym.
Podczas tego spotkania dr Stanisław Feliksiak z Państwowego Muzeum Zoologicznego w Warszawie apelował do władz centralnych, powołując się na upoważnienie Ministra Obrony nr N-2663/45N z dnia 10 października 1945 roku, marszałka Michała Roli-Żymierskiego, aby wszystkie zbiory zoologiczne, także z Dolnego Śląska, zostały przekazane właśnie jemu. Tymczasem cieplickimi zbiorami dysponowało Uzdrowisko Cieplice (dyrektor Adam Ligas) i według własnego uznania „rozdawało je” m.in. do szkół (jako pomoce dydaktyczne), na wyposażenie ośrodków i biur, a także do innych uzdrowisk. Wówczas 498 ptaków oddano do Szczawna-Zdroju. Poproszono też prof. Janusza Domaniewskiego, zasłużonego polskiego ornitologa, aby pomógł przy uporządkowaniu cieplickich zbiorów. Był on pracownikiem Państwowego Muzeum Zoologicznego w Warszawie, a jego szef (wspomniany już S. Feliksiak) wystąpił do Ministra Ziem Odzyskanych o przyznanie mu cieplickich zbiorów ornitologicznych „z uwagi na ich olbrzymią wartość”. Dyrektor uzdrowiska przy poparciu starosty W. Tabaki walczył o pozostawienie ptaków w Cieplicach. Jednak, jak pisała M. Langdo: …do tego czasu nastawieni byli tylko na ekspozycję muzeum, które dają piękne dochody. Rocznie muzeum odwiedzało około 70 000 osób. Według M. Langdo w 1947 roku w zbiorach było 4661 ptaków i 7345 jaj ptasich.
W 1948 roku dyrektor A. Ligas poprosił o pomoc merytoryczną prof. J. Domaniewskiego (chodziło o podpisy pod eksponatami ptaków). Według M. Langdo współpraca muzeum z uzdrowiskiem nie układała się dobrze i kiedy zmienił się dyrektor, pisała: Mam wrażenie, że teraźniejszy dyrektor jest normalniejszy i łatwiej będzie z nim pracować. Cały czas mówiono, że w Cieplicach powstanie Muzeum Ornitologiczne, jednak wiosną 1948 roku ustalono, że z pomocą prof. J. Domaniewskiego powstanie tam Muzeum Sudeckiej Flory i Fauny (inne zbiory zamierzano oddać do wielu instytucji w Polsce).
Kierowniczka muzeum w 1949 roku pisała rozżalona do prof. J. Domaniewskiego: Dochodzę do przekonania, że mają rację (władze centralne – przyp. autora) jeśli chcą zabrać muzeum, bo tutaj nie dojdzie do niczego. Dowiedziała się też, że Dyrekcja Naczelna Uzdrowisk z Warszawy wydała polecenie Uzdrowisku Cieplice, aby wydano wszystkie poniemieckie eksponaty zoologiczne Ministerstwu Oświaty. Skomentowała to tak: Pójdziemy na zieloną trawkę…
W listopadzie 1949 roku w Cieplicach odbyło się zebranie przedstawicieli Ministerstwa Oświaty i Ministerstwa Kultury i Sztuki, na którym zdecydowano o podziale kolekcji ornitologicznej, część miała trafić do Warszawy, część do Wrocławia, a niewielka część miała pozostać w Cieplicach.
Dnia 1 stycznia1950 roku wszystkie zbiory w Polsce zostały upaństwowione. Cieplickie muzeum przekazało wówczas 4163 ptaków, w tym już wymarłych, m.in. kwezal z Ekwadoru, gołębie pióropuszniki z Nowej Gwinei, papugi nestor z Nowej Zelandii oraz wielki zbiór ponad 400 kolibrów. Placówką, która otrzymała nazwę Państwowe Muzeum w Cieplicach, kierował wówczas (zaocznie) prof. J. Domaniewski, który ostatecznie wycofał się, nie mógł bowiem zrealizować swojej wizji Muzeum Ornitologicznego. Kierowniczką obiektu została M. Langdo. Od stycznia 1951 roku nadzór nad muzeum objęło Muzeum Śląskie we Wrocławiu (dzisiaj Muzeum Narodowe we Wrocławiu). Kierująca placówką w Cieplicach po informacji o zabraniu z Cieplic zbiorów historycznych złożyła podanie o zwolnienie z pracy. W maju 1951 roku z żalem pisała do prof. J. Domaniewskiego: Wspominam ciągle słowa Pana Profesora, że muzeum będzie tylko upadać. W sierpniu 1951 roku muzeum odwiedził Antoni Goljan z Państwowego Muzeum Zoologicznego w Warszawie, a w swoim sprawozdaniu napisał: Koniecznie trzeba wybrać ze zbiorów wszystkie cenne rzadkości ornitologiczne (...) i przekazać je instytucji naukowej, gdzie znajdą bardziej fachową opiekę (miał oczywiście na myśli swoją instytucję).
W lutym 1952 roku muzeum odwiedził S. Feliksiak z warszawskiego muzeum, który napisał następnie: Ptaki znajdujące się w Muzeum, według relacji kierowniczki około 7000 sztuk (prawdopodobnie z dubletami – przyp. autora). Z tej licznej niegdyś kolekcji około 2000 okazów pozostało w Cieplicach (ptaki krajowe i część egzotyków). Pozostałe obiekty rozdzielono między Wrocław i Warszawę. Ostatecznego podziału zbiorów dokonano 21 marca 1952 roku na spotkaniu w Cieplicach.
We wrześniu 1952 roku S. Feliksiak poinformował Ministerstwo Kultury i Sztuki, że z Muzeum w Cieplicach przejął ogółem m.in. 2482 okazy ptaków wypchanych (...) 20 pudełek z jajami w tym kukułki. Prawdopodobnie część jaj ptasich przejął Instytut Zoologii i Antropologii Uniwersytetu Wrocławskiego (dzisiaj Muzeum Zoologiczne Uniwersytetu Wrocławskiego). Od połowy 1952 roku muzeum było zamknięte, gdyż trwała tam „selekcja zbiorów”, zaś placówka miała pozostać z charakterem regionalnym i obrazować tutejszą faunę (działo się to na siedem lat przed powstaniem Karkonoskiego Parku Narodowego).
Maria Langdo próbowała jeszcze bronić zbiorów. Za swoje działania została zwolniona
1.01.1954 roku (muzeum zdała 9 stycznia). Na tę okoliczność sporządzono inwentaryzację zbiorów. Okazało się, że w Cieplicach pozostało jeszcze 1572 dermoplastyczne preparaty ptaków, 1317 jaj i 45 gniazd.
Na bazie pozostawionych okazów utworzono Muzeum Przyrodnicze w Cieplicach Śląskich-Zdroju. Wystawę ornitologiczną otwarto 12.09.1954 roku. W ciągu prawie 10 lat działalności placówki w Długim Domu nie ustrzeżono się (nielicznych) kradzieży.
Kolejne ciosy dla cieplickiej kolekcji ornitologicznej nastąpiły w czasie przeprowadzki z Długiego Domu do parku norweskiego w połowie lat 60. XX wieku, gdy młodzież ze szkół przenosiła ręcznie preparaty przez park zdrojowy. Niestety część z obiektów nigdy nie dotarła na miejsce przeznaczenia. Zbiory ucierpiały ponownie w latach 70., 80. i 90. XX wieku z powodu złych warunków przechowywania preparatów (braku środków na opał, co spowodowało skoki temperatury i wilgotności, w efekcie czego doprowadziło do destrukcji wielu preparatów). Tragicznym wydarzeniem dla zbiorów była wielka powódź w dniach 1–4 sierpnia 1977 roku. Woda zalała magazyn, a całkowitemu zniszczeniu uległo prawie 200 preparatów dermoplastycznych ptaków.
Dzisiaj w zbiorach Muzeum Przyrodniczego w Jeleniej Górze znajduje się: 877 preparatów ptaków, 513 jaj ptasich i około 100 gniazd. Stanowi to niewielką część okazów, które posiadała placówka w chwilach swojej świetności. Mimo to kolekcja ta jest jedną z ważniejszych na terenie Polski, a ekspozycje stałe w formie dioram stanowią unikat w skali tej części Europy.
Tekst: Stanisław Firszt
Zdjęcia: Aleksandra Nowak-Odelga,