Działania wojenne podczas ostatniej wojny spowodowały w Gdyni znaczne uszkodzenie budynku dworca kolejowego powstałego w 1926 roku. Ze względu na tworzenie się jednego organizmu portowego Gdańsk-Gdynia i zbyt małej funkcjonalności starego dworca w stosunku do wielkości Gdyni (było już to odczuwalne przed wybuchem II wojny światowej) postanowiono nie odbudowywać go, ale zaprojektować zupełnie nowy rozdzielając ruch dalekobieżny od aglomeracyjnego. Nowy dworzec miał być nowoczesnym i reprezentacyjnym gmachem adekwatnym do nowoczesnego portowego miasta. Zaprojektowanie budynku zlecono Wacławowi Tomaszewskiemu ówczesnemu profesorowi Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej, który również przed wojną projektował budynki w mieście. Budowę prowadzono w latach 1950-1955, a jego uroczyste otwarcie nastąpiło 22 lipca 1955 roku.
lipiec-wrzesień/3(3)2020
Podkreślając nowoczesność budynku ówczesna prasa pisała o specjalnych urządzeniach klimatyzacyjnych, jasnym, praktycznym oświetleniu oraz bogatych marmurowych wykładzinach we wnętrzu.
Doceniając wartość założenia architektonicznego oraz wystroju jego wnętrza Wojewódzki Konserwator Zabytków w Gdańsku wpisał w 2008 roku gdyński dworzec do rejestru zabytków. Był to pierwszy gdyński obiekt wybudowany po II wojnie światowej, który stał się zabytkiem. W latach 2011-12 została przeprowadzona gruntowna modernizacja poprzedzona opracowaniami konserwatorskim i nadzorem nad ich realizacją. Głównymi założeniami tych prac było zachowanie historycznej substancji w takich aspektach jak: układ bryły budynku, układ przestrzenny wnętrz czy wystrój plastyczno-estetyczny wnętrz publicznych. Przywrócono oryginalną kolorystykę elewacji oraz malowania wnętrza. Dziś jednym z najważniejszych obiektów na trasach gdyńskich przewodników oraz nieodzownym punktem podczas różnych tematycznych wydarzeń.
Warto zatem zasygnalizować to co sprawia, że jest to tak wartościowy budynek w gdyńskim krajobrazie. Już sama postać architekta, wykształconego w okresie międzywojnia oraz jego wcześniejsza działalność w Gdyni sprawiła, że komponuje się on doskonale z przedwojennym obiektami usytuowanymi przy Pl. Konstytucji. Projektowany w okresie lat 50-tych XX wieku, kiedy obowiązywała doktryna socrealizmu nawiązująca do założeń monumentalnych (osiowość i kolumnady) oraz wykorzystująca rozwiązania z innych epok (np. renesansu). Ponieważ często była to kontynuacja myśli modernistycznej okresu międzywojennego połączona z poszukiwaniami „nowej formy” wiele z tych budynków śmiało reprezentuje dziś tzw. umiarkowany modernizm. Nie inaczej jest z gdyńskim dworcem. Kiedy patrzy się na tę symetryczną bryłę z podkreśloną wertykalną elewacją frontową od razu na myśl przychodzą lata 30-te XX wieku. Przykryte płaskimi dachami, zróżnicowane wysokościowo poszczególne części budynku nadają jej lekkości. Jeszcze do dziś wielu uczestników spacerów ze zdumieniem odkrywa, że nie jest to obiekt przedwojenny.
Te duże pionowe okna są elementem mocnego doświetlenia hallu kasowego wraz z poczekalnią. Doświetlenie światłem dziennym jest jednym z najważniejszych postulatów architektury międzywojennej, tutaj zrealizowanym również w postaci świetlików sufitowych.
Nie inaczej jest w sali restauracyjnej (dziś rest. McDonalds), gdzie występują podobne pionowe pasy okien.
Równie interesująco przedstawia się wnętrze budynku, w którym zestawiono klasycystyczne, surowe i uporządkowane formy z detalem o cechach stylu art.-deco (sztukaterie w hallu, lampy na konsolach).
Pomimo trudnego okresu związanego z odbudową zniszczonego kraju zastosowane zostały w wykończeniu wnętrza bardzo szlachetne okładziny kamienne. Dotyczy to np. mozaikowej posadzki, którą wykonano z krajowych wapieni: czarnego, beżowego i czerwonobrązowego, płycinowej boazerii w dolnych partiach ścian wykonanej z czarnego wapienia.
Całość wystroju wnętrza dopełniają mozaiki oraz malowidła w sali restauracyjnej. Trzy z czterech mozaik przedstawiają tematykę morsko-portową („Fantastyczny port”, Fauna i flora morska”, „Niebo nad przystanią żeglarską”), a jedna (nad wejściem do sali restauracyjnej) parę biegnących pegazów i symbol kolei.
Sala restauracyjna uderza inną kolorystyką (bardziej ciepła ugrowa) niż pozostałe części dworcowego wnętrza (chłodna tonacja zielkonkawobłękitna) oraz bogactwem malarskim, z którego na szczególną uwagę zasługuje sufitowe. W głównym polu znajdujemy nocne niebo z parą słońc, wokół których w okręgu zostały rozmieszczone fantazyjne stwory symbolizujące gwiazdozbiory i znaki zodiaku oraz gwiazdki i stwory morskie. Dekoracje malarskie mocno nawiązują tu do podróży i nawigacji o czym świadczą też malowidła map (polskiego wybrzeża, świata, Europy, Polski). Warto podkreślić, że przed rozpoczęciem prac modernizacyjnych mapy te były zamalowane i sporym zaskoczeniem było ich odkrycie.
Zdając sobie sprawę, że ten artykuł nie wyczerpuje tematu, podróżnym-turystom wykorzystującym gdyński dworzec na swoich szlakach gorąco polecam zatrzymanie się w nim na dłuższą chwilę, aby przyjrzeć się przemyślanej kompozycji oraz wystrojowi wnętrza nawiązujących do najlepszych wzorców przedwojennych. Dzięki temu przestrzeń tę można śmiało do dziś nazywać „przyjazną dla człowieka”.