Pomorze Zachodnie z (w)innej perspektywy

Białe, czerwone, różowe, pomarańczowe... musu­jące, spokojne, wytrawne, a może słodkie? Wino towarzyszy nam od zarania dziejów. Jest elemen­tem naszej kultury, obecnym w religiach, sztuce, literaturze i w życiu codziennym.

Chociaż najbardziej znane jest z regionów połu­dniowej Europy (m.in. z Francji, Włoch i Hiszpanii), produkuje się je na całym świecie – od dalekiej Australii po słoneczne doliny Kalifornii i południo­wej Argentyny. Oczywiście, również w Polsce…
I to nie tylko na legendarnej już ziemi lubuskiej czy w Małopolsce i na Podkarpaciu. Doskonałe wino powstaje też na Pomorzu Zachodnim – w regionie, który rzadko kiedy kojarzony był z uprawą winorośli.

Winnice Kojder łączą nowoczesność
i tradycyjne, ekologiczne metody upraw winorośli

Pierwsze winnice
Podobnie jak w innych częściach północnej Europy, wino zagościło na Pomorzu wraz z pojawieniem się chrześcijaństwa. Pierwsze wozy z sadzonkami winnych krzewów przy­były tu wraz z orszakiem biskupa Ottona z Bambergu, który w 1124 roku, na zaproszenie księcia Bolesława Krzywoustego, rozpoczął pierwszą misję chrystianizacyjną na Po­morzu. W tym roku ob­chodzimy 900-lecie tego niezwykłego wydarzenia. Gwałtowny rozwój wi­niarstwa nastąpił w wieku XII wraz z zakładaniem nowych klasztorów – głównie przez cystersów i augustianów. Jadąc w nieznane tereny, zakonnicy zabierali ze sobą wszystko, co było potrzebne do sprawowania liturgii, w tym ziarno na chleb i wino­rośl do produkcji wina. Pierwsze winnice powsta­wały więc tam, gdzie budowano klasztory, a nasadzenia winorośli pojawiły się na łagodnych stokach doliny Odry oraz polodowcowych wzgó­rzach pomorskiego pojezierza.

Jak to jednak możliwe, że na uznawanym za stosunkowo zimnym Pomorzu, produkowane były (i są nadal) naprawdę dobre wina? Okazuje się, że uwarunkowania agroklimatyczne oraz jakość i zróżnicowanie gleby, pozwalają na roz­wój i dojrzewanie wielu ciekawych szczepów oraz produkcję dobrych jakościowo win. Dziś, po wielu wiekach rozwoju winiarstwa na Pomorzu, a także kilkuset latach przerwy wywołanej zmia­nami klimatycznymi i naturalnym dla tej części Europy zainteresowaniem browarnictwem, wino ponownie zaczyna pojawiać się w krajobrazie kulturowym regionu. Co ciekawe, współczesne lokalizacje zachodniopomorskich winnic w dużej mierze pokrywają się z historycznym położeniem ogrodów winorośli, które tworzyli niemający enotechnologicznej wiedzy cysterscy zakonnicy. Na terenie regionu funkcjonuje już niemal 30 win­nic, z których 24 zrzeszone są w Stowarzyszeniu Winnice Pomorza Zachodniego. Rozwijają nie tylko produkcję lokalnego wina, ale również działają w przestrzeni turystycznej regionu.

Atrakcje turystyczne winogrodników
Wino daje też pretekst rozwoju nowych produk­tów przewodnickich w regionie – organizowane są m.in. spacery „Szczecin z (w)innej perspektywy” oraz rejsy statkami po Odrze połączone z opowie­ściami i degustacją lokalnych win. Raz do roku, w maju, w Szczecinie odbywa się ponadto Festiwal Wina Pomorza Zachodniego, a w sierpniu winiarze zapraszają na Weekend Otwartych Winnic (WOW).

Pomorze Zachodnie jest dziś szóstym najwięk­szym regionem winiarskim w Polsce (po Małopolsce, Podkarpaciu, Ziemi Lubuskiej, Dolnym Śląsku i oko­licach Sandomierza), który może poszczycić się m.in. największą zwartą winnicą w kraju (Winnica Tur­nau w Baniewicach – 41 ha) oraz położoną najbar­dziej na północy Polski – Winnica Szubert (w pobliżu Darłowa, około 5 km od wybrzeży Bałtyku).

Krajobraz zachodniopomorskich winnic – doskonałe połączenie słońca, gleby i umiejętności człowieka

Biesiadne opowieści
Niezwykłej historii o Sydonii von Borcke – pomor­skiej szlachciance, posądzonej o czary i spalonej na stosie w XVII wieku, możemy m.in. posłuchać w Winnicy Sydonia, która założona została pod Stargardem, zaledwie kilka kilometrów od Maria­nowa i dawnego klasztoru cysterek, w którym wspomniana kobieta spędziła wiele lat swojego życia. Właściciele winnicy z pasją i wrodzoną swadą potrafią godzinami opowiadać o przygo­dach rodu Borków, biesiadując z gośćmi przy doskonałym winie ich produkcji. W samych oko­licach Szczecina działa już siedem winnic, z których część rozłożyła się malowniczo na ota­czających miasto wzgórzach – Winnica Jassa (jedna z najpiękniej położonych w regionie), Win­nice Kojder, Winnica Julo, Winnica Grabowski. Roztaczające się z ich terenów widoki na okolicę stanowią dodatkową atrakcję turystyczną dla przebywających tu gości. Na uwagę zasługują rów­nież te winnice, które położone są na szlaku daw­nej misji chrystianizacyjnej Ottona z Bambergu – Winnica Bekasiak w Pyrzycach i Winnica Dębowe Szepty w okolicach Dolic. Z pewnością prastare dęby, porastające tę drugą, mogłyby opowiedzieć niejedną zaskakującą historię...

Wszystkie te miejsca, wszystkie opowieści i – przede wszystkim – doskonałe wina, pokazują niezwykle zróżnicowany i bogaty krajobraz kul­turowy Pomorza Zachodniego. Są elementem dziedzictwa regionu i świetnie wypełniają lukę rozwoju jego przestrzeni turystycznej. Pozwa­lają spojrzeć na Pomorze Zachodnie z zupełnie (w)innej perspektywy.

Co to jest enoturystyka?
Choć Pomorze Zachodnie kojarzone jest głównie z nadmorskimi krajobrazami i turystyką wypoczynkową oraz aktywną, jego potencjał enoturystyczny zwiększa się z roku na rok wraz z nowymi ofertami, jakie winnice kierują w stronę odwiedzających region gości. Dobre wino lubi towarzystwo i jest pretekstem do spotkań, rozmów, poznawania oraz kontemplowania otaczającego nas świata. Istotą enoturystyki jest więc poznawanie regionu poprzez tradycję i kulturę winiarską w miejscu jego wytworzenia i w towarzystwie osób, które je wyprodukowały. Rozumieją to już zachodniopomorscy winogrodnicy, którzy prześcigają się w ofertach dla coraz częściej pojawiających się w regionie enoturystach lub po prostu miłośnikach tego szlachetnego trunku. Na winnicy można więc nie tylko kupić i posmakować winnego produktu, ale również posłuchać doskonałych opowieści, poznać proces tworzenia napoju – od pierwszego krzaka aż do pełnego kieliszka, a także nierzadko włączyć się w ten proces, biorąc udział w zbiorach lub beczkowaniu.

Tekst i zdjęcia Tomasz Duda
Nauczyciel akademicki, instruktor krajoznawstwa, przewodnik i podróżnik. Autor wielu publikacji turystycznych i wielki miłośnik Pomorza, Skandynawii oraz słonecznej Katalonii. Pomysłodawca i realizator popularnych wycieczek tematycznych „Szczecin i Pomorze z (w)innej perspektywy”.