Skąd Wisła wypływa

Skąd Wisła wypływa

 

 

W dniach 25–28 sierpnia 2022 roku odbył się XXIX Ogólnopolski Górski Rajd Przewodników PTTK. Jego organizatorem było Wiślańskie Koło Przewodników Beskidzkich i Terenowych wraz z Oddziałem PTTK „Wisła” w Wiśle przy pomocy Komisji Przewodnickiej Zarządu Głównego PTTK.

 

Pierwszego dnia rajdu jego uczestnicy mieli okazję zapoznać się z historią, atrakcjami i ciekawymi miejscami miasta Wisły. Podczas krótkiego spaceru, który prowadzili przewodnicy wiślańskiego Koła: Gustaw Czyż, Bogumiła Czyż-Tomiczek oraz Mariola Szymańska-Kukuczka, zwiedzano m.in. centrum Wisły z placem Bogumiła Hoffa, zabytkowy XIX-wieczny Pałacyk Myśliwski Habsburgów, ewangelicki kościół św. Piotra i Pawła, kościół katolicki Wniebowzięcia NMP, wiślański amfiteatr, pomnik „Ślązaczka u źródeł Wisły”, starą karczmę z końca XVIII wieku – obecnie siedzibę Muzeum Beskidzkiego, budynki XIX-wiecznych dawnych wiślańskich szkół, zabytkowy hotel „Piast”.

Na wieczornym spotkaniu w OW „Kłos” przewodnicząca Komisji Przewodnickiej ZG PTTK Swietłana Koniuszewska przekazała komandorowi rajdu Cezaremu Molinowi góralską ciupagę i kapelusz, otwierając tym samym uroczystość. Potem odbyły się dwie prezentacje. Aleksander Skrzydłowski, specjalista ds. hodowli głuszców w Nadleśnictwie Wisła, opowiadał o reintrodukcji głuszca w lasach nadleśnictwa, która trwa od 2002 roku i dzięki czemu ptaki te znowu zagościły w tutejszych lasach. Drugą prezentację na temat tradycji pasterskich w Beskidzie Śląskim miał baca Piotr Kohut z Koniakowa, który przyczynił się do powrotu tradycji wypasania owiec na beskidzkich halach.

W kolejnych dwóch dniach uczestnicy rajdu poznawali uroki ziemi cieszyńskiej, Beskidu Śląskiego, Beskidu Żywieckiego, Małej Fatry i Kisuc na przygotowanych trasach rajdowych pod opieką wiślańskich przewodników: Józefa Poloka, Renaty Czyż, Krzysztofa Rudzińskiego, Stanisława Cendrzaka, Cezarego Molina i Zbigniewa Wrzecionko.

Trasy autokarowe A
W piątek 26 sierpnia grupa autokarowa A-2 w liczbie 50 osób wyruszyła na trasę najwcześniej, bo już o godzinie 8. Celem wycieczki były graniczące z Polską i Czechami Kisuce oraz Mała Fatra na Słowacji.

Trasa dojazdowa przebiegała przez malownicze tereny Trójwsi Beskidzkiej i Żywiecczyzny, by w Zwardoniu przekroczyć granicę państwa i wjechać na terytorium naszego południowego sąsiada. Po drugiej stronie granicy widoki były równie piękne. Ogromne wrażenie zrobiły na uczestnikach wiadukty autostradowe między miejscowościami Skalité i Čadca. Najwyższy z nich – most Valy – ma wysokość prawie 90 m nad terenem. Warto dodać, że słowacka autostrada D-3 łączy się na granicy w Zwardoniu z naszą drogą ekspresową S-1 i przebiega w bezpośredniej bliskości trójstyku granic PL/SK/CZ.

Kontynuując jazdę, uczestnicy rajdu przejeżdżali najpierw wzdłuż doliny rzeki Kisucy, a następnie doliną rzeki Bystricy, docierając do miejscowości Vychylovka, gdzie zwiedzali skansen wsi kisuckiej oraz odbyli podróż unikatową w skali światowej, historyczną kolejką wąskotorową, która w przeszłości służyła do transportu drewna między Kisucami a Orawą. Wprawdzie komentarz miejscowej przewodniczki był w języku słowackim, ale w większości był on zrozumiały. Tylko w nielicznych sytuacjach konieczne było tłumaczenie.

Przejeżdżając z Vychylovki do Terchovej, na chwilę wpadliśmy do miejscowości Stara Bystrica, która pod koniec ostatniej wojny na skutek zaciętych walk prawie cała spłonęła. Dziś znajduje się tutaj jedyny na Słowacji zegar astronomiczny zwany orlojem, który na dodatek ma zewnętrzną bryłę przypominającą patronkę Słowacji Matkę Boską Siedmiobolesną. Na deser zostawiliśmy sobie jedno z najpiękniejszych miejsc na Słowacji – Małą Fatrę.

Piękna pogoda dodawała kolorytu ojczyźnie Juraja Janosika, który tutaj w Terchovej, u podnóża Wielkiego Rozsutca i Velkeho Krivana Fatranskeho, przyszedł na świat w roku 1688.

Uczestnicy z zachwytem przeszli przez kanion Janosikowe Diery, który ciągnie się w dolinie pomiędzy Małym Rozsutcem, Bobotami i Wielkim Rozsutcem. Niezbyt wymagająca trasa Dolnymi Dierami przez Przełącz Vrchpodziar doprowadziła nas do niezwykle uroczego zakątka Terchowej – Stefanowej, gdzie czekał już na nas autokar. Pozostało jeszcze tylko wykonać pamiątkowe zdjęcie…

Równie ciekawy był przejazd przez kanion Tiesniavy, gdzie z prawej i lewej strony drogi skały nieomal ocierały się o boki autokaru. Tutaj przebiega także szlak turystyczny o wymownej nazwie „Zbojnicky chodnik”.

Na koniec spędziliśmy trochę wolnego czasu w centrum Terchovej. Każdy wykonał obowiązkowe zdjęcie z Janosikiem, którego monumentalny pomnik powstał nad jego rodzinną miejscowością w 300-lecie jego urodzin.

Trochę żal było wracać, ale nie było wyjścia. Około godziny 18 byliśmy już w bazie, gdzie oprócz sytego posiłku czekały na nas dalsze rajdowe atrakcje – wieczorek integracyjny przy muzyce.

Identyczna wycieczka odbyła się dzień później 27 sierpnia 2022. Tym razem grupa A-1 wybrała się na Słowację. Uczestniczyło 48 osób.

Z satysfakcją należy stwierdzić, że uczestnicy byli zadowoleni. Satysfakcja jest tym większa, że w obydwu grupach były same tuzy turystyki polskiej. Wycieczki prowadził przewodnik Józef Polok.

 

Autokarem po śląsku Cieszyńskim

W dniach 26 i 27 sierpnia dwie grupy uczestników rajdu odbyły wycieczki autokarowe po Śląsku Cieszyńskim. Trasa wiodła z Wisły przez Ustroń Zawodzie do Górek Małych do Chlebowej Chaty. Tam przewodnicy oddali się w ręce gospodarzy, którzy opowiadali o procesie wypieku chleba od ziarenka do bochenka, pracy na roli i zabytkowych maszynach rolniczych oraz o pszczołach. Każdy mógł zjeść wykonany własnymi rękami podpłomyk z masłem, miodem lub dżemem. Dalsza trasa wiodła przez Górki Wielkie na Kaplicówkę, gdzie nie zabrakło opowiadań o Zofii Kossak, św. Janie Sarkandrze oraz wizycie Jana Pawła II w Skoczowie. W drodze do Cieszyna przewodniczka Renata Czyż zapoznawała grupy z historią reformacji. Po takim przygotowaniu zwiedzanie Kościoła Jezusowego było znacznie prostsze. Po największym w Polsce ewangelickim kościele i Muzeum Protestantyzmu oprowadzał kustosz Marcin Gabryś. Pytaniom i komentarzom nie było końca, a pobyt wewnątrz trwał prawie 1,5 godziny. Nie obyło się także bez spaceru po Cieszynie od Wyższej Bramy po Górę Zamkową i wkroczenia do sąsiedniego państwa, czyli Czeskiego Cieszyna w Republice Czeskiej. Granica na Olzie okazała się wielką atrakcją turystyczną, równą romańskiej Rotundzie i Wieży Piastowskiej. Nasyceni wrażeniami, pięknymi widokami i rozmaitymi wiadomościami w temperaturze prawie 30 stopni uczestnicy wracali do Wisły.

 

Trasa autokarowo-piesza B

W dniu 26 sierpnia spod OW „Kłos” 27 osobowa grupa z przewodnikiem Krzysztofem Rudzińskim wyruszyła w drogę autobusem do Wisły Czarne. Skąd niebieskim szlakiem udaliśmy się w kierunku Baraniej Góry. Szlak prowadził na początku drogą asfaltową wzdłuż doliny Białej Wisełki. Po przejściu około 3 km rozpoczęła się ścieżka prowadząca w las. Po przejściu około 500 metrów doszliśmy do Kaskady Rodła, gdzie uczestnicy rajdu zrobili pamiątkowe zdjęcia. Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w dalszą drogę, na której spotkaliśmy ścieżkę edukacyjną przedstawiającą faunę i florę Beskidu Śląskiego. Na szczyt Baraniej Góry doszliśmy po około 3 godzinach. Pogoda w tym dniu była wspaniała i pozwoliła nam zobaczyć rozległą panoramę gór. Uczestnicy rajdu byli zaskoczeni widokami, jakie zobaczyli ze szczytu wieży widokowej. Po dłuższym odpoczynku i zrobieniu zdjęć ruszyliśmy w kierunku schroniska na Przysłopiu czerwonym szlakiem. Po 40 minutach dotarliśmy do schroniska, przy którym znajduje się Muzeum Turystyki, po którym oprowadziła nas koleżanka Swietłana, która opowiedziała nam o historii tego wspaniałego miejsca. Po dłuższym odpoczynku ruszyliśmy w kierunku Stecówki, skąd autobusem pojechaliśmy pod Rezydencję Prezydenta RP, gdzie zapoznałem uczestników z historią tego miejsca. Po dłuższej chwili ruszyliśmy w dalszą drogę, która doprowadziła nas na zaporę wodną na jeziorze Czerniańskim, a następnie na skocznię narciarską w Malince im. Adama Małysza. Tam czekała na uczestników niespodzianka. Po samej skoczni oprowadzał nas prezes Śląskiego Związku Narciarskiego, pan Andrzej Wąsowicz. Pokazał nam miejsca, które są dla turystów niedostępne. Moja grupa była zachwycona zarówno spotkaniem z tak znaną osobą, jak i przebiegiem trasy.

W dniu 27 sierpnia b.r.  o godzinie 8.30 wyruszyliśmy autokarem z DW „Kłos” do Wisły Łabajowa. Podczas przejazdu zwróciłem uwagę uczestników na mijane wiślańskie atrakcje, ze szczególnym uwzględnieniem najnowszych m.in. Centrum Edukacji Ekologicznej w Wiśle Nowej Osadzie oraz orientalnych fascynacji właścicieli Villi Japonica. Z Wisły Łabajowa zielonym szlakiem weszliśmy na Stożek, zatrzymując się w miejscach o ciekawej ekspozycji, by podziwiać panoramy Beskidu Śląskiego, Żywieckiego, a nawet zamglonych Tatr. W czasie wizyty na Stożku przedstawiłem rys ciekawej historii powstania schroniska, które w lipcu tego roku obchodziło jubileusz 100- lecia istnienia. Prelekcja przerodziła się w żywą dyskusję.  Zwrócono uwagę na fakt, że krótko po zawieszeniu konfliktu zbrojnego, jaki miał miejsce w styczniu 1919 roku pomiędzy nowo powstałymi państwami Polską i Czechosłowacją, działacze PTT z Cieszyna podjęli decyzję o rozpoczęciu budowy schroniska.

Kontynuując wycieczkę, ruszyliśmy czerwonym szlakiem przez Kyrkawicę na Kiczory. Podczas schodzenia zielonym szlakiem w kierunku Wilczego, niesyci wspaniałych krajobrazów zeszliśmy ze szlaku i wspięliśmy się na polanę pod szczytem Sałaszu Dupne. Stamtąd po raz kolejny podziwialiśmy panoramę Beskidów i Małej Fatry. Przy tej okazji wyjaśniłem nazwę samego szczytu.

W Izbie Pamięci Jerzego Kukuczki na Wilczym zostaliśmy serdecznie przyjęci przez panią Cecylię Kukuczkę, żonę zmarłego himalaisty, która podzieliła się wspomnieniami.

W Istebnej Bukowcu czekał na nas autokar, którym dojechaliśmy do Chaty Kawuloka, gdzie czekał na nas z gawędą i muzyką Jan Macoszek.

W drodze powrotnej zapoznaliśmy się z ofertą edukacyjną  istebniańskiego Ośrodka Edukacyjnego na Dzielcu.

Drogą przez przełęcz Kubalonka wróciliśmy do Wisły. Podczas przejazdu przypomniałem postaci wyjątkowych osób, takich jak Ludwik Konarzewski, Jan Wałach czy doktor Zygmunt Dadlez.

Kolejnym punktem była wizyta w Willi Ochorowiczówka, która oprócz muzeum biograficznego tego wybitnego naukowca mieści również Muzeum Magicznego Realizmu.

Wspaniałym przewodnikiem po tym obiekcie była prezes Towarzystwa Miłośników Wisły pani Grażyna Pruska.

Ostatnim punktem programu były odwiedziny na wiślańskim Cmentarzu Ewangelickim

„Na Groniczku”. Z zadumą zatrzymaliśmy się  m.in.przy grobach ks. Michała Kupferschmida, Bogumiła i Bogdana Hoffa i Stanisława Hadyny.

 

Trasy piesze C
Trasa C-1
Na trasie tej wzięło udział 17 osób. Przewodnikiem był Zbigniew Wrzecionko. Grupa C1 rozpoczęła swoją wędrówkę na Przełęczy Salmopolskiej (934 m n.p.m). Wędrowaliśmy czerwonym szlakiem przez Malinów (1117), Malinowską Skałę (1152), Małe Skrzyczne (1211) na najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego – Skrzyczne (1257).

Po drodze na zboczach Malinowa mieliśmy okazję zwiedzić Jaskinię Malinowską. Upał dawał się we znaki, ale wszyscy dzielnie znosili trudy wędrówki. Po odpoczynku w schronisku na Skrzycznem zeszliśmy do Szczyrku, aby następnie przez przełęcz Karkoszczonka wspiąć się na siodło pod Klimczokiem. Z tego miejsca już tylko kilka minut marszu i dotarliśmy do mety pierwszego odcinka, czyli schroniska pod Klimczokiem. Tam czekała na nas kolacja, a bardzo miły i długi wieczór spędziliśmy przy ognisku. Były opowieści, dowcipy i mnóstwo śpiewu. Za oprawę muzyczną odpowiadał Paweł, który przygrywał nam na gitarze.

W drugim dniu zaraz po śniadaniu wyruszyliśmy w dalszą drogę. Od razu czekało na nas krótkie, ale strome podejście na Klimczok (1117 m n.p.m). Później było już znacznie lżej. Przez Trzy Kopce (1082), Stołów (1035) dotarliśmy do rancza na Błatniej.  Po krótkiej przerwie przez Mały Cisowy (824), Czupel (746) i Zebrzydkę (577) zeszliśmy do Górek Wielkich, gdzie ostatnim punktem na trasie wycieczki była wizyta w muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej. Po zakończeniu zwiedzania zmęczeni, ale w wyśmienitych humorach wróciliśmy do miejsca zakwaterowania.W ciągu dwóch dni wędrówki przeszliśmy szlakami Beskidu Śląskiego około 38 km.

Trasa C-2
Plan drugiej rajdowej trasy pieszej przewidywał wędrówkę szlakami Beskidu Żywieckiego tzw. Workiem Raczańskim.
26 sierpnia grupa licząca 13 osób z przewodnikiem Cezarym Molinem wyruszyła autobusem z Willi „Jolanta” na przełęcz Glinka. W czasie przejazdu uczestnicy mogli zobaczyć wiele ciekawych miejsc i zabytków, z których historią zapoznawał przewodnik. Do najciekawszych
atrakcji, które widziano po drodze, zaliczyć można tzw. Jezioro Czerniańskie, Zamek Prezydenta RP na Zadnim Groniu, drewniany kościółek, w którym ślub brał m.in. Jerzy Kukuczka, oraz sanatorium na Kubalonce, kościół pw. Dobrego Pasterza i „Kurną Chatę” Kawuloka w Istebnej, Centrum Pasterskie w Koniakowie, Sanktuarium MB Kazimierzowskiej i pałac Lubomirskich w Rajczy, park linowy w Glince.

Trasa przewidziana na ten dzień była dość wymagająca. Do przejścia było 19 km przy przewyższeniu około 1100 m. Przez większość drogi prowadziła niebieskim szlakiem granicą polsko-słowacką. Jest to odludny, jeden z najdzikszych szlaków Beskidów.  Potwierdziło się to w czasie marszu, gdyż w ciągu całego dnia spotkaliśmy zaledwie kilka osób.

Sprawnie przeszliśmy przez pierwsze  szczyty Magury, Jaworzyny i Kaniówki. Przed Oszusem doszliśmy do źródła Dzielonej Wody. Ciekawostką jest to, że woda spływa tu na obie strony zbocza, trafiając do zlewni Soły, a dalej poprzez Wisłę do Bałtyku lub płynie poprzez zlewnię Wagu i Dunaj do Morza Czarnego. Dalej przed nami był najcięższy odcinek wycieczki, bardzo strome podejście na Oszus 1155 m - najwyższy punkt na trasie dzisiejszej wycieczki. Jednocześnie znaleźliśmy się na terenie rezerwatu „Oszast”, który stanowi ostoję jaworowych lasów w polskich Karpatach. Po chwili odpoczynku na ławeczkach nieopodal postawionego tam krzyża ruszyliśmy w dalszą drogę. Bardzo strome zejście okazało się nie mniej trudnym przedsięwzięciem niż wejście. Dalszym ciekawym miejscem na trasie był tzw. Pański Kamień stanowiący granicę między Orawą a Żywiecczyzną. Następnie przez
Beskid Bednarów, Bukowinę i Świtkową doszliśmy na przełęcz Przysłop. Dużo emocji dostarczyło zejście ze Świtkowej, nie mniej strome niż z Oszusa. Można tu zobaczyć kapliczkę św. Huberta. Z przełęczy Przysłop żółtym szlakiem dotarliśmy do bacówki PTTK pod Rycerzową. Warto przypomnieć, że bacówka ta była pierwszą tego typu, jakie powstały w polskich górach, a inicjatorem ich powstania był zasłużony działacz turystyczny Edward Moskała. Cała nasza grupa została zakwaterowana w dwóch  pokojach. Po chwili odpoczynku i zjedzeniu obiadokolacji był czas na rozmowy i wymianę wrażeń z minionego dnia i nie tylko. Następnego dnia czekała nas lżejsza trasa, około 20 km, ponad 500 m przewyższenia. Po śniadaniu od razu podejście na Wielką Rycerzową 1226 m. Po drodze mogliśmy podziwiać piękne górskie panoramy m.in. Tatr, Małej Fatry i Babiej Góry. Po dotarciu czerwonym szlakiem do schroniska na Przegibku była chwila odpoczynku. Dalej poprzez Kikulę, Jaworzynę, Halę Śrubitę, Orło dotarliśmy na Wielką Raczę (1236 m) – najwyższy punkt całej naszej wycieczki. Z platformy widokowej mogliśmy zobaczyć piękną dookólną górską panoramę. Po krótkim postoju w schronisku żółtym szlakiem zeszliśmy do Rycerki Kolonii, gdzie czekał już na nas bus i wróciliśmy do Wisły.

 

 

Zakończenie rajdu

Wieczorem 27 sierpnia pod zaporą w Czarnym przy Nadleśnictwie Wisła miało miejsce uroczyste zakończenie rajdu. Przybyli zaproszeni goście: prezes ZG PTTK  Jerzy Kapłon, prezes GKR PTTK – Dariusz Kużelewski oraz uczestniczący w rajdzie wiceprezes GSK PTTK – Wojciech Napiórkowski i przewodniczący Krajowego Samorządu Przewodnickiego Adam Jakubowski. W części oficjalnej słowa pozdrowienia do uczestników rajdu skierowali starosta cieszyński Mieczysław Szczurek, burmistrz Miasta Wisła Tomasz Bujok oraz nadleśniczy Nadleśnictwa Wisła Andrzej Kudełka. Przybyli goście podziękowali organizatorom rajdu za ciekawy program i jego sprawne przeprowadzenie. Podziękowano osobom najbardziej zaangażowanym w organizację rajdu i wręczono im pamiątkowe dyplomy. Wręczono honorową nagrodę dla najstarszego uczestnika rajdu, którym okazał się kol. Czesław Szindler. W części artystycznej przewodnik senior wiślańskiego koła Gustaw Czyż zabawiał przewodnicką brać wiślańskimi gawędami i pieśniami. Następnie odbył się koncert  góralskiej kapeli, w czasie którego przeprowadzono konkurs grania na trombicie – ludowym instrumencie pasterskim. Był to też czas na zabawę, spotkania i serdeczne rozmowy przyjaciół i znajomych. Dziękowano przewodnikom za profesjonalną obsługę na rajdowych trasach. Z żalem żegnano się z gościnną Wisłą, umawiając się na przyszłoroczny rajd na ziemi świętokrzyskiej.

 

Relacje z tras przygotowali przez Józef Polok, Renata Czyż, Krzysztof Rudziński, Stanisław Cendrzak, Cezary Molin i Zbigniew Wrzecionko.