Szlakiem schronów, sztolni, wiedźm i biesów
Do Babich Dołów najlepiej pojechać samochodem lub autobusem 109. Linia ta łączy dzielnicę ze śródmieściem Gdyni nieprzerwanie od 1954 roku! Wysiadamy u zbiegu ulic Zielonej i Rybaków, jeden przystanek przed pętlą.
W kępie zarośli przy przystanku kryją się ruiny niewielkiego jednoosobowego bunkra z czasów II wojny światowej, będącego schronieniem dla wartowników. Kilka podobnych schronów znajduje się także w lesie między ulicą Zieloną a lotniskiem. Natomiast idąc ulicą Rybaków, dojdziemy do dawnego folwarku Nowe Obłuże. Powstał w 1861 roku, kiedy tę część Obłuża otrzymał w spadku Theodor Thymian. Skromny w architekturze, acz rozległy dwór powstał w 1883 roku, otaczają go od północy okazałe budynki gospodarcze (warto zwrócić uwagę na ich szczyt z monogramem TT i datą), a od wschodu – kilka budynków zamieszkałych niegdyś przez pracowników majątku wraz z domem zarządcy. Od południa do dworu przylegają pozostałości niewielkiego parku.
Wracając do ulicy Zielonej i idąc nią na północ, wchodzimy w odnogę wąwozu zwanego Babim Dołem, od którego wzięła się nazwa dzielnicy. Pojawia się ona na pruskich mapach pod koniec XIX wieku. Wąwóz ciągnie się przez jakieś dwa kilometry od brzegu Zatoki Puckiej w głąb Kępy Oksywskiej. Niemiecka nazwa „Hexengrund” znaczy ziemia czarownic. Według legendy w wąwozie mieszkały wiedźmy, które porywały dzieci z sąsiednich wiosek i sprzedawały na obce statki w niewolę. Kiedy mieszkańcy chcieli ukarać zbrodnicze czarownice, morze samo miało wymierzyć sprawiedliwość; rozszalałe fale wdarły się w głąb jaru, zabierając ze sobą kobiety, po których pozostała tylko nazwa Babi Dół.
Przy wylocie wąwozu, na północnym krańcu pętli autobusowej, stoi rzędem osiem murowanych garaży. Pod nimi znajduje się podziemna hala montażowa torped, która jest elementem niemieckiego poligonu torpedowego – Torpedowaffenplatz Gotenhafen-Hexengrund.
Idąc dalej w dół ulicą Zieloną, na wzniesieniu po lewej można odnaleźć dwie szczeliny przeciwlotnicze o długości 55 i 80 metrów. Wejścia do nich są niedostępne, a nawet niewskazane, szczególnie w okresie zimowym, ze względu na obecne w nich nietoperze, o których uprzedza tablica informacyjna postawiona przy wylocie wąwozu.
W Babich Dołach znajduje się o wiele więcej rozmaitego rodzaju schronów, sztolni i szczelin. W czerwcu 1951 roku w amerykańskich gazetach pojawiły się artykuły o odnalezieniu niemieckich żołnierzy, którzy mieli przebywać zasypani w tutejszych bunkrach od 1945 roku.
Tuż przed zakrętem w prawo znajdują się potężne słupy dawnej zapory przeciwpancernej. W tym miejscu przebiega granica między miastem Gdynia a gminą Kosakowo w powiecie puckim.
Na placu za zaporą zwraca uwagę modernistyczny dwukondygnacyjny budynek. Jest to dawny Szpital Epidemiologiczny, zbudowany w 1936 roku. Był on uznawany za stojący na bardzo wysokim poziomie, a nawet doskonały. We wrześniu 1939 roku pełnił funkcję szpitala wojskowego i był świadkiem ostatnich walk Lądowej Obrony Wybrzeża pod dowództwem płk. Stanisława Dąbka, który po wydaniu rozkazu kapitulacji odebrał sobie życie w jednej z odnóg wąwozu na zapleczu szpitala. Niestety, miejsce to, upamiętnione tablicą pamiątkową, znajduje się obecnie na terenie wojskowym i jest niedostępne. Dziś w budynku mieści się Dowództwo Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej, o czym przypomina m.in. samolot myśliwski Mig-21PF pikujący przed nim w niebo.
Tuż obok dawnego szpitala znajduje się budynek należący do dawnego kompleksu torpedowego. Mieścił on niegdyś magazyn torped. Nieco dalej, przy plaży, za sezonową pętlą autobusową, można jeszcze zobaczyć opuszczony gmach zajmowany po 1945 roku przez magazyn mundurowy. W czasie drugiej wojny światowej mieściła się tutaj stacja ładowania akumulatorów.
Setki lat temu w tym miejscu, u wylotu Babiego Dołu, znajdowała się wioska i stacja rybacka Kochowo, wymieniana w dokumentach w latach 1224–1281. Prawdopodobnie w 1288 roku już nie istniała. Możliwe, że pochłonął ją gwałtowniejszy sztorm, a jej rolę przejęły istniejące do dzisiaj na północ stąd Mechelinki. Nie można wykluczyć, że echa tego kataklizmu przetrwały w opowieści o czarownicach zamieszkujących wąwóz...
Z plaży przy torpedowni najlepiej widać strome wybrzeże Kępy Oksywskiej, które wznosi się na wysokość nawet 40 metrów. Znajduje się tutaj jedyne w Gdyni stanowisko dokumentacyjne przyrody nieożywionej. Można na nim odnaleźć skamieniałości belemnitów, morskich głowonogów żyjących od 210 do 45 milionów lat temu (tzw. strzałki piorunowe), czy przypominających ślimaki amonitów.
Na szczyt klifu prowadzą drewniane schody. Przy ich górnym wylocie widać kolejną pozostałość po drugiej wojnie światowej. Są to dwa zestawy czterech niewysokich, masywnych betonowych słupów, które pełniły funkcję podstaw pod lekkie działka przeciwlotnicze.
Przed nami rozciąga się osiedle mieszkaniowe Babie Doły wzniesione w okresie PRL. Jednym z jego mieszkańców był jedyny polski kosmonauta – Mirosław Hermaszewski.
Idąc z powrotem w kierunku pętli autobusowej, u zbiegu ulic Ikara i Dedala mijamy obiekt będący symbolem dzielnicy. Jest to polski samolot szkolno-treningowy TS-8 Bies produkowany w latach 1957–1961. Powstało 250 maszyn tego typu wykorzystywanych przez wojsko do 1978 roku. Bies w Babich Dołach (ciekawa gra słów!) pojawił się w 1973 roku w trakcie rozbudowy osiedla.
Za samolotem droga prowadzi nas w dół do pętli autobusowej, gdzie kończymy naszą trasę po atrakcjach Babich Dołów.
Tekst i zdjęcia Robert Chrzanowski
W 4/21 numerze „Turysty” zamieściliśmy artykuł Roberta Chrzanowskiego pt. „Gdyńska torpedownia” o jednej z najbardziej monumentalnych, a zarazem malowniczych pamiątek z czasów II wojny światowej na wodach Zatoki Puckiej (aktualnie w dzielnicy Babie Doły).
Fotografie:
- Dwór Theodora Thymiana w Nowym Obłużu
- Dom zarządcy folwarku
- Zabudowania gospodarcze folwarku Nowe Obłuże
- Ruiny schronu dla wartownika
- Wejście do szczeliny przeciwlotniczej z okresu II wojny światowej
- Szpital Epidemiologiczny z 1936 roku
- Dawny magazyn torped
- Dawna torpedownia
- Podstawy pod działka przeciwlotnicze
- Samolot TS-6 Bies z okresu II wojny światowej
Robert Chrzanowski
Instruktor krajoznawstwa, przewodnik, archiwista, historyk, instruktor nurkowania, autor artykułów i książek o najnowszej historii Gdyni oraz mniej znanych zakątkach miasta.