Dwory na Suwalszczyźnie

 

Dwory na Suwalszczyźnie

 

W krajobrazie dzisiejszej Suwalszczyzny, traktowanej jako powiat suwalski, próżno wypatrywać dworów, które przez stulecia funkcjonowały w jej krajobrazie. Dwory były jednym z symboli naszej kultury i centrum większej własności ziemskiej (powyżej 50 ha).

 

Na Suwalszczyźnie można udokumentować istnienie około stu posiadłości ziemskich: skarbowych (rządowych, narodowych), prywatnych, kościelnych lub donacyjnych (majorackich). Prywatna, większa własność ziemska była tu bardzo rozdrobniona i w końcu XIX wieku stanowiła tylko nieco więcej niż 13% ogólnej powierzchni powiatu. Do 1944 roku dotrwało zaledwie 26 majątków prywatnych, a i te zlikwidował dekret o reformie rolnej.

Losy wszystkich przypominam na przykładzie trzech majątków i dworów: Dowspudy, Motul i Starej Hańczy.

 

Dowspuda

Najbardziej rozpoznawalnym miejscem na Suwalszczyźnie związanym z własnością ziemską jest Dowspuda koło Raczek, której ostatnim polskim właścicielem był gen. Ludwik Michał hr. Pac. Przyczyniły się do tego zachowane ruiny pałacu, legenda o niezwykłości tej budowli i jej właściciela oraz przekazy o nowoczesnym i doskonale funkcjonującym majątku generała. Dowspuda jest bohaterką wielu opracowań naukowych i krajoznawczych.

Popularność Dowspudy jest też w znacznej mierze pochodną tragizmu losów jej właściciela i jego majątku. Ludwik M. Pac wyemigrował po upadku powstania listopadowego i zmarł 31 sierpnia 1835 roku w Smyrnie (obecnie Izmir w Turcji), mając zaledwie 55 lat. Majątek generała, obejmujący prawie 27 tys. mórg, Rosjanie najpierw objęli sekwestrem, później skonfiskowali i wreszcie znaczną część (prawie 12,5 tys. mórg) zamienili na donację przekazywaną rosyjskim generałom i urzędnikom. Z nich najdłużej (1873–1919) posiadał Dowspudę Jurij Siergiejewicz Karcow, rosyjski dyplomata.

Pałac został ograbiony, jego wyposażenie i zbiory sztuki, podobnie jak narzędzia gospodarskie i inwentarz żywy, zlicytowane. Niezamieszkany pałac niszczał przez dziesięciolecia. W 1885 roku jego resztki strawił pożar, a w 1890 roku ówczesny właściciel zaczął rozbierać to, co jeszcze pozostało. Według tradycji od całkowitego unicestwienia uratowała pałac interwencja petersburskiego Towarzystwa Miłośników Zabytków. Ocalone wówczas fragmenty pałacu, tzw. bociania wieża i portyk, zachowały się do dzisiaj. Od kilku lat ruiny pałacu i park dworski są własnością prywatną. Nowy właściciel zapowiada rekonstrukcję obiektu i utworzenie Centrum Turystyki Kulturowej z hotelem.

 

Motule

Majątek Motule, leżący około 6 kilometrów na wschód od Filipowa, miał starą tradycję sięgającą jeszcze XVI wieku i przez długi czas był własnością książąt Puzynów z Kozielska. Ostatni z nich, Wincenty, należał do linii wojewódzkiej Puzynów wywodzącej się od Krzysztofa Dominika (zm. 1731), wojewody mścisławskiego. Wincenty w latach 1786–1823 dzierżawił ekonomię Królowe Krzesło i przed 1795 rokiem otrzymał starostwo wisztynieckie. Po 1815 roku był marszałkiem sejmiku powiatu sejneńskiego i prezesem Rady Obywatelskiej Województwa Augustowskiego.

Z Weroniką z Dąbrowskich (zm. 1833) mieli kilkoro dzieci, które zmarły w dzieciństwie. Jak pisał Aleksander Połujański w Wędrówkach po guberni augustowskiej... (Warszawa 1859): smutek i żałoba sparaliżowały zabiegi Puzyny w gospodarstwie wiejskim, a łzy kobiece jego małżonki prędko wyschły przed dumą światową i zamiłowaniem do próżności. Skutkiem tego, wydatki domowe były zawsze jednostajne, wielkie; przychód zaś z rozprężeniem się gospodarza w porządku i w zamiłowaniu do pracy, stopniowo zmniejszał się. Ostatecznie jego majątek ruchomy został sprzedany na licytacjach, a dobra Motule trafiły pod administrację rządową. Wincenty Puzyna zmarł 13 marca 1833 roku w skrajnym ubóstwie. Wspomniany już A. Połujański upadek księcia spuentował następująco: Puzyna, pierwszy pan za nowego rządu w tutejszej Litwie, jak stary dąb litewski runąwszy ze swej wielkości, już więcej powstać nie mógł.

Dobra liczące około 973 ha kupił na licytacji w 1840 roku Ksawery Seweryn Ciemnołoński, właściciel pobliskich dóbr Bakałarzewo, zwanych później Garbasem. Nowy właściciel wydzierżawił je wkrótce siostrzeńcowi, Stanisławowi Antoniemu Lineburgowi (zm. 1895), który przejął majątek po bezpotomnej śmierci swego wuja. Nowy właściciel był znany z aktywnej działalności społecznej i patriotycznej. W 1863 roku wspierał powstańczy oddział Konstantego Ramotowskiego „Wawra”, organizował zjazdy rolnicze, działał w Towarzystwie Kredytowym Ziemskim, był miłośnikiem pszczelarstwa i korespondentem „Gazety Rolniczej” (1873–1875). Jego pasieka w Motulach była wymieniana w 1875 roku w gronie dziesięciu „co znaczniejszych”, a on wśród „co gorliwszych” pszczelarzy w Królestwie Polskim.

Niestety S. Lineburg wpadł w kłopoty finansowe i w 1883 roku pozbył się Motul, wydzielając sobie niewielki folwark Miodoborze. Żaden z kolejnych właścicieli nie potrafił uzdrowić gospodarki majątku. Na dodatek w marcu 1911 roku spłonął drewniany dwór. Ówczesna właścicielka, Maria z Mokrskich Mroczkowska, postanowiła zlikwidować majątek przez prywatną parcelację. Przeprowadziła ją w 1912 roku, kładąc kres istnieniu jednego z największych majątków prywatnych na Suwalszczyźnie. Dzisiaj na części fundamentów dworu stoi dom potomków gospodarza, który w 1912 roku kupił tzw. resztówkę.

 

Stara Hańcza

Jednym z najczęściej odwiedzanych dziś miejsc w Suwalskim Parku Krajobrazowym są ruiny i park XVIII-wiecznego dworu w Starej Hańczy nad jeziorem Hańcza.

W kwietniu 1834 roku opisano go tak: Pałac, czyli dom masiv murowany o dwóch przedziałach, frontem na północ postawiony, do którego wchodząc są schody drewniane z czterema kominami murowanymi nad dach wyprowadzonymi, dachówką kryty (...). Pod pałacem powyż opisanym znajdują się niewielkie dwa sklepy [piwnice] murowane do których wejście z ogrodu fruktowego. Wspomniany dach był zdaniem Z. Glogera „typowym mansardem polskim”. Dwór przetrwał obie wojny światowe i spłonął w styczniu 1945 roku, a sprawcami byli funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej.

Opisany dwór stanowił centrum dużych dóbr Stara Hańcza (wcześniej Żelazkowizna) wydzielonych w 1685 roku przez konstytucję sejmową ze starostwa wiżajeńskiego (Wiżajny). Obejmował około 1800 ha ziemi. Dobra otrzymała w kwietniu 1798 roku od króla pruskiego Fryderyka Wilhelma Weronika Scypio del Campo, żona Pawła Jana Grabowskiego.

Grabowska sprzedała je wkrótce (1803) Andrzejowi Mietelskiemu, a ten w sierpniu 1813 roku Tomaszowi Bogumiłowi Janowi Świętopełkowi-Mirskiemu (1789–1868). Jako protegowany Nikołaja Nowosilcowa był posłem na sejmy w 1820 i 1825 roku, w 1821 roku uzyskał potwierdzenie tytułu książęcego. Bardzo aktywnie uczestniczył w wydarzeniach 1830 i 1831 roku. Będąc na emigracji, wielokrotnie zabiegał u cara Mikołaja I o amnestię. W 1841 roku „wyparł się haniebnie religii katolickiej i narodowości polskiej w petycji podanej Mikołajowi i w skutek tej zbrodni otrzymał amnestię”. Przechodząc na prawosławie, przyjął imię Iwan i pod nim występował aż do śmierci. Przez ogół emigrantów został uznany za zdrajcę i renegata, który popełnił „trzy wielkie zbrodnie, wypierając się »Narodowości, Ojczyzny i Wiary świętej katolickiej«”. Drogę ojca wybrały także jego dzieci. Być może to spowodowało, że Stara Hańcza została co prawda objęta sekwestrem, ale nie skonfiskowana, a jedynie oddana w administrację.

W latach 1844–1878 posiadał ją Adam Karęga i jego potomkowie. W związku z kłopotami finansowymi rozpoczęli proces dzielenia Starej Hańczy na mniejsze majątki (Ługiele, Kłajpedka, Kramnik, Pogorzełek, Rogożajny). Trudności pogłębiło uwłaszczenie, które zmniejszyło dobra o około 1180 ha. W 1878 roku zostały zlicytowane.

W kolejnym trzydziestoleciu Stara Hańcza kilkakrotnie zmieniała właścicieli. Jedni, głównie Żydzi, intensyfikowali podział dóbr, prywatną parcelację i eksploatację lasów, drudzy, m.in. Wacław Musiałowicz, usiłowali zachować ich niepodzielność.

W 1910 roku właścicielami zostali Adolf i Waleria z Gołębiowskich Beegerowie, piekarze z Warszawy. W ich rodzinie Stara Hańcza, obejmująca wówczas około 350 ha, pozostała do II wojny światowej. Po jej zakończeniu powinna być formalnie objęta działaniem dekretu o reformie rolnej z 1944 roku, ale władze państwowe „zapomniały” o Starej Hańczy. Dopiero na przełomie lat 50. i 60. XX wieku władze „odkryły” istnienie lasu i ziemi nie objętej dotąd wspomnianym dekretem. Mimo protestów byłych właścicieli Starej Hańczy i członków ich rodzin w 1966 roku tytuł własności został przepisany na Skarb Państwa, a ziemia przekazana Lasom Państwowym. Dzisiaj ruiny dworu oraz dworskiego parku są jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w granicach Suwalskiego Parku Krajobrazowego.

 

 

Andrzej Matusiewicz

Autor jest nauczycielem, historykiem regionalistą, absolwentem Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Interesuje się historią Suwałk i Suwalszczyzny w XIX i XX wieku oraz biografistyką regionalną. Od 2001 roku – redaktor naczelny „Rocznika Augustowsko-Suwalskiego”. Autor m.in. książki Szpital w Suwałkach. Dzieje i ludzie. 1842–1985–2015 oraz Dwory na Suwalszczyźnie.

 

 

 

Dowspuda

  1. Ludwik Michał Pac, 1834 rok. Fot. ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie
  2. Widok na pałac od strony rzeki. Obraz Kazimierza Górnickiego, lata 80. XIX wieku. Ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Suwałkach
  3. Pałac w Dowspudzie w guberni suwalskiej, 1868 rok. Fot. A. Sadowski

 

Motule

  1. Motule, obraz według rysunku Hanny Majewskiej z 1901 roku wykonał w 1939 roku St. St. Ze zbiorów Anny Niemirowicz-Szczytt
  2. Plan zabudowań w folwarku Motule, 1911 rok. Ze zbiorów Archiwum Państwowego w Suwałkach

 

 

Stara Hańcza

  1. Dwór w Starej Hańczy od frontu, 1934 rok. Fot. ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Suwałkach
  2. Dwór w Starej Hańczy od strony parku, 1906 rok. Fot. z czasopisma Ziarno" 1906 rok, nr 37
  3. Wacław Musiałowicz, 1909 rok. Fot. ze zbiorów Anny Julii Modelskiej
  4. Adolf Beeger, syn Karola. Fot. ze zbiorów Bogumiły Beeger