Recent Posts by Dominika Szymborska

Z dziejów ekslibrisu polskiego

  • Maciej_Drzewicki_Primate_of_Poland
  • datownik 1 dnia obiegu (1)
  • folder znaczka pierwszego polskiego ekslibrisu
  • Koperta pierwszego dnia obiegu pierwszy ekslibris
  • znaczek bloczek pierwszy polski ekslibris

Najstarszy polski datowany ekslibris Macieja Drzewickiego (1467–1535), herbu Ciołek, pochodzi z 1516 r. Datę tę przyjmuje się za początek bogatych dziejów ekslibrisu polskiego.

październik-grudzień/4(4)2020

Posiada on herb Ciołek (ale kto dziś wie co znaczy ciołek? albo wół?). Insygnia władzy biskupiej i elementy architektury, całość tworzy prostokątną winietę w kształcie renesansowego portalu z kiścią winogron, zawieszoną u góry arkady oraz z datą 1516 obok pastorału po lewej stronie. Nad grafiką umieszczono  czterowierszowy napis w języku łacińskim. Rozmiary samego drzeworytu to 135×105 mm,  z tekstem u góry 162×107 mm. Był wytłoczony w wiedeńskiej drukami Hieronima Wietora. Oryginał ekslibrisu znajduje się w Bibliotece Jagiellońskiej, bliźniaczy egzemplarz w zbiorach Biblioteki Kórnickiej.

Drugi ekslibris dla Macieja Drzewickiego to również drzeworyt. Pochodzi z roku 1517 i jest większy (164×124),  także ujęty prostokątną winietą renesansową. Pokazuje także herb Ciołek na małej tarczy pod infułą biskupią i z pastorałem z tyłu. Wytłoczony był w krakowskiej oficynie Jana Hallera. Oryginał ekslibrisu znajduje się tylko w Bibliotece Jagiellońskiej.

Pierwsze polskie ekslibrisy nie ustępują pod względem artystycznym najlepszym wzorom ówczesnych ekslibrisów europejskich i są ekslibrisami krajoznawczymi.

Maciej Drzewicki miał nieoczekiwane i mało znane związki z Łodzią a właściwie ziemią łódzką (choć wówczas pojęcie takie nie istniało). Urodził się w 22 lutego 1467 r. w Drzewicy w ziemi opoczyńskiej. Był duchownym związanym cały czas z ziemią łódzką - scholastykiem łęczyckim od 1496 r., od 1513 r. do 1531 r. pełnił funkcję biskupa włocławskiego (właściwie biskupa diecezjalnego kujawsko-pomorskiego). Bywał wielokrotnie w zamku w Wolborzu („letniej” siedzibie biskupów włocławskich, który istniał od XII w. do 1776 r., kiedy już nie odbudowano go po kolejnym pożarze). Przywilej lokacyjny podnoszący wieś Łodzia do godności miasta, nadany przez Władysława Jagiełłę 29 lipca 1423 r. zaginął w pomroce dziejów i znamy go tylko z kopiarza wykonanego w 1515 r. na polecenie biskupa Macieja Drzewickiego. Łódź leżała wówczas na terenie tej diecezji i była własnością biskupią.

Drzewicki był także kanclerzem koronnym za panowania króla Zygmunta I Starego, on pierwszy wprowadził u nas szyfr dyplomatyczny w kancelarii koronnej. Po śmierci Jana Łaskiego, został przez króla Zygmunta I Starego mianowany (12 czerwca 1531) arcybiskupem gnieźnieńskim i prymasem Polski. Ingres do Gniezna odbył 20 marca 1532. W tym samym roku zwołał synod prowincjonalny do Piotrkowa. Rezydował głównie w Łowiczu, skąd przybywał na kwietniowe kapituły generalne do Gniezna w 1534 i 1535. Nadal brał czynny udział w polityce, zwłaszcza w czasie sejmów piotrkowskich.

Maciej Drzewicki żył 68 lat. Został pochowany w katedrze gnieźnieńskiej, gdzie zachowała się płyta nagrobna. Obszerne wiadomości biograficzne znajdziemy w Wikipedii, jest tam maleńka wzmianka na temat wyżej  ów ekslibrisu: „Humanista, dla którego biblioteki wykonano pierwszy polski ekslibris, prowadził obszerny dziennik, zachowany dla lat 1499-1515”.

Informacje o pierwszym polskim ekslibrisie zostały szerzej rozpowszechnione dzięki Poczcie Polskiej. W 2017 r. ukazał się znaczek pocztowy, a właściwie bloczek, zatytułowany „POLSKI EKSLIBRIS” (choć tytuł powinien być „Pierwszy polski ekslibris”), o nominale 6 zł, na którym pokazany jest także drugi ekslibris dla Macieja Drzewickiego z 1517 r. Nakład 80 000 egzemplarzy, każdy egzemplarz ma kolejny numer.
Niezwykle cenna jest informacja (drobnym drukiem!) pod grafiką: „Najstarsze polskie ekslibrisy wykonane w oficynach H. Wietora (1516) i J. Hallera (1517) dla biskupa włocławskiego Macieja Drzewickiego”.

Poczta Polska pierwszego dnia obiegu (3 grudnia 2017 r). wydała także kopertę stemplowaną okolicznościowym, kwadratowym datownikiem. Autorem projektu znaczka i koperty FDC jest M. Jędrysik.

Miłośnicy ekslibrisu skupieni wokół Warszawskiej Galerii Ekslibrisu opracowali i wydrukowali w nakładzie 200 egz. okolicznościowy folder „Znak, który chroni i zdobi”. Zreprodukowano w nim ów znaczek i kopertę FDC, a o 500-leciu polskiego ekslibrisu napisano w języku polskim, angielskim i rosyjskim. Tekst przygotował Tomasz Suma, projekt folderu: Ryszard Bandosz, Paweł Sysa, Michał Witak.

Dziś powszechnie stosujemy notację Maciej Drzewicki, wówczas jednak nie była ona tak oczywista, wszak nazwiska były powszechnie wprowadzane dopiero przez zaborców (wówczas to raczej biskup Maciej z Drzewicy). A i na owym ekslibrisie nie znajdziemy słów „ex libris” (przekonamy się o tym czytając skrupulatnie inskrypcję), choć w istocie był on ekslibrisem.

Mirosław Zbigniew Wojalski

 

Ekslibrisy krajoznawcze

  • 10 lat wydawnictwa PTTK Kraj
  • 10-lat-wydawnictwa-PTTK-Kraj
  • Ex-libris-XXX-lat-koa-przewodnikw-sudeckich
  • Ekslibris-J-T-Czech-ask-komisja-opieki-nad-zabyt
  • okadka-katalogu-PTTK-w-ekslibrisie-Zdunek-V-Kongres
  • ekslibris-PTTK-w-odzi-autor-Jan-T-Czech
  • okadka-katalogu-PTTK-w-ekslibrisie-Zdunek-V-Kongres
  • PTTK-ekslibris-Kazimierz-Zbigniew-oski-ekslibris-1182-dla-MZW-ksika-PTTK

lipiec-wrzesień/3(3)2020

Ekslibris to znak własnościowy książki. Jest to niewielka karteczka, wklejana do dzieła po wewnętrznej stronie okładki, mająca na celu udokumentowanie przynależności egzemplarza do księgozbioru, zabezpieczenie przed utratą czy zagubieniem książki, nierzadko również ma posiadać magiczne znaczenie. Oprócz słów „ex libris”, co z łaciny oznacza „z książek”, „z księgozbioru”  posiada on imię i nazwisko posiadacza biblioteki lub nazwę instytucji.

Nierzadko podnosi walory estetyczne książki, nobilituje jej właściciela, jest traktowany jako dowód erudycji i szlachetności posiadacza księgozbioru, swoisty herb kulturalnego człowieka. Poprzez wielokrotnie powtarzanie imienia i nazwiska posiadacza księgozbioru daje mu także poczucie wzrostu znaczenia, osobowości, manifestuje jego autonomię ale i integralność – wartości dziś zagrożone.

To także miniaturowe dzieło sztuki. Ekslibris ma wielowiekową tradycję, znany jest od średniowiecza, a w Polsce od 1516 r.  Początkowo miał formę heraldyczną z elementami herbu, wzbogaconą rysunkami alegorycznymi, sentencjami, dewizami. Potem motywem była książka, kaganek, gęsie pióro z kałamarzem, czy sowa.

Ekslibris budziłby niewielkie lub żadne zainteresowanie, gdyby nie rysunek, obrazujący cechy posiadacza ekslibrisu lub charakteryzujący zbiór książek, o niezwykle różnorodnej tematyce rysunku. Może to być natura, człowiek czy wytwory ludzkiej ręki. Nierzadko jest to sport, bardzo często krajobraz, turystyka, pejzaże, szczególnie górskie, ciekawe, chętnie odwiedzane miejsca, architektura, szczególnie zabytkowa, także drewniana, a także pomniki. To również atrybuty turystyki: plecak, rower, sprzęt sportowo-turystyczny, namiot, ale  i przyroda z jej różnorodnymi elementami: ludzie, drzewa, kwiaty, zwierzęta, ptaki.

Niektórzy kolekcjonerzy twierdzą, że ekslibrisy krajoznawcze stanowią wręcz najpopularniejszą grupę znaków książkowych. Swoje ekslibrisy mają muzea, organizacje (także PTTK), działacze i jednostki organizacyjne – oddziały, kluby, komisje. Tu należy podkreślić, że nie każdy posiadający nazwę PTTK i napis ekslibris, faktycznie nim jest.  Takich ekslibrisów nie wkleja się do książek, bowiem służą one głównie do upamiętnienia wydarzeń z życia organizacji oraz popularyzacji turystyki i krajoznawstwa. Ekslibris powinien wskazywać przynależność książki do biblioteki danej jednostki PTTK. Zawierając informację o XXX-leciu przewodnictwa sudeckiego jest grafiką upamiętniającą ważne wydarzenie organizacyjne, nie  ekslibrisem. Grafika z napisem Ex libris X-lecie Wydawnictwa PTTK „Kraj” ekslibrisem nie jest (choć aż się prosi o wpisanie własnego imienia i nazwiska w pustą ramkę). Księgarnia (nawet PTTK) nie może mieć ekslibrisu, nie ma bowiem zbioru książek (gdyby książki gromadziła zamiast je sprzedawać, natychmiast by zbankrutowała).

Kolekcjonerstwo mniej lub bardziej cennych artefaktów jest znane ludzkości od tysiącleci, natomiast samych ekslibrisów datuje się od 1834 r., kiedy to grafik Kajetan Wincenty Kielisiński wykonał ekslibris przeznaczony  nie do wklejenia do książki, lecz do kolekcji.
Wyjątkową kolekcję ekslibrisów związanych z PTTK pokazał Józef Zdunek, działacz PTTK z Krotoszyna podczas V Kongresu Krajoznawstwa 2000 w Gnieźnie.
Dziś w różnych ośrodkach ogląda się niemało wystaw ekslibrisów krajoznawczych.

Mirosław Zbigniew Wojalski

Inauguracja sezonu przez Klub Turystyki Kajakowej PTTK Żarnów

  • 84037717_3165954793463323_5916991116284809403_o (1)
  • JG_Kośc-ŚwKrz

Członków KTK PTTK Żarnów niezmiernie ucieszyła informacja o ponownej możliwości organizowania imprez turystycznych.  

lipiec-wrzesień/3(3)2020

Indywidualnie przyjechali  oni do Zakościela k/Inowłodza, by  następnie popłynąć Pilicą do odległego o 10 km Mysiakowca.  Łącznie  na imprezę przybyło 29 osób, w tym pięcioro dzieci wraz z rodzicami.

Udział w wydarzeniu wzięli także członkowie klubu z Sieradza, Przysuchy, Opoczna, Piotrkowa Trybunalskiego, Żarnowa i innych miejscowości. Wodowanie kajaków odbyło się 200 metrów od Willi Amber w Zakościelu, w ciepłych i słonecznych warunkach atmosferycznych ( temperatura ok. 25 stopni Celcjusza).

Andrzej Ambroziak z KS „Amber” w Tomaszowie Mazowieckim, pisząc o odcinku rzeki Inowłódz – Mysiakowiec, nazwał go „Szlakiem Wysp na Pilicy ”Rzeczywiście, podczas spływu kajakarze napotkali ok. 30 większych i mniejszych wysp.  Mijając kolejno: Fryszerkę, Żądłowice , Kozłowiec i dalej Ponikłę, zakończyli spływ  przed mostem drogowym w Mysiakowcu, na plaży umiejscowionej po prawej stronie rzeki. Po obu stronach mostu widniały tablice informujące, że Dolina Pilicy jest obszarem „ Natura 2000”. Trasa była niezwykle urokliwa: szpalery drzew, głazy w nurcie rzeki, pływające stada kaczek, a przy brzegach letniskowa zabudowa.. Nasi kajakarze uznali pierwszą w tym sezonie imprezę za udaną, a trasę spływu godną polecenia innym. Była to długo oczekiwana forma rekreacji oraz kontakt z bujną przyrodą, a także możliwość spotkania, po okresie wielotygodniowego pozostawania w domach.

Włodzimierz Szafiński

Warszawskie Linie Turystyczne rozpoczynają sezon

Promem przez Wisłę, zabytkowym tramwajem lub autobusem przez Warszawę, kolejką wąskotorową z Piaseczna do Tarczyna. Tegoroczny sezon Warszawskich Linii Turystycznych rozpoczął się 4 lipca.

lipiec-wrzesień/3(3)2020

Epidemia koronawirusa spowodowała, że wiślane promy i zabytkowe autobusy i tramwaje nie rozpoczęły swoich kursów na początku maja, jak to było co roku. Warszawskie Linie Turystyczne zostały zawieszone, przede wszystkim z powodu ograniczeń w poruszaniu się i związanych z liczbą osób w pojazdach komunikacji miejskiej wprowadzonych przez rząd. Teraz, po zniesieniu większości „epidemicznych” ograniczeń, chcemy przywrócić komunikacyjne atrakcje warszawiakom i gościom stolicy.

W wakacje 2020 roku uruchomimy turystyczne linie autobusową i tramwajową oraz specjalne kursy Piaseczyńsko-Grójeckiej Kolei Wąskotorowej. Przygotowujemy także przeprawy promowe – promami Turkawka, Wilga, Pliszka, Słonka.

Linia tramwajowa T i autobusowa 100

W wakacyjne weekendy – od 4 lipca do 30 sierpnia – na stołeczne ulice będą wyjeżdżały zabytkowe tramwaje i autobusy.

Tramwaje turystycznej linii tramwajowej T będą zaczynały kursy na pętli Metro Marymont i pojadą ulicami: J. Słowackiego – A. Mickiewicza – Międzyparkowa – most Gdański – Ratuszowa – al. „Solidarności” – Wolska – Skierniewicka – Prosta – al. Jana Pawła II – T. Chałubińskiego – Nowowiejska – Marszałkowska – W. Andersa – A. Mickiewicza – J. Słowackiego – Metro Marymont

Na trasie linii T spotkamy głównie zabytkowe tramwaje 105Na, tzw. „akwaria”.

Autobusy linii 100 będą kursowały na trasie: Centrum – Marszałkowska – Królewska – pl. marsz. J. Piłsudskiego – Senatorska – Miodowa – Świętojerska – M. Anielewicza – Karmelicka – Stawki – Muranowska – Konwiktorska – Sanguszki – Wybrzeże Gdańskie – Nowy Zjazd – most Śląsko-Dąbrowski – al. „Solidarności” – Targowa – al. Zieleniecka – most Józefa Poniatowskiego – Al. Jerozolimskie – Nowy Świat – pl. Trzech Krzyży – Al. Ujazdowskie – Bagatela – pl. Unii Lubelskiej – Marszałkowska – Centrum.

Oprócz atrakcyjnej trasy zostaną także zapewnione wyjątkowe wozy – ikarus z 1982 roku i berliet z 1991 roku.

W tramwajach linii T i w „setce” będą obowiązywały wszystkie bilety z taryfy ZTM.

Piaseczyńsko-Grójecka Kolejka Wąskotorowa

W każdą sobotę od 4 lipca do 30 września będzie można wybrać się na przejażdżkę kolejką wąskotorową.

Pociągi będą zabierały chętnych na wycieczkę z Piaseczna przez Runów do Tarczyna i z powrotem. W drodze powrotnej zaplanowana jest przerwa na piknik w Runowie. Z myślą o pasażerach kolejki przygotowano miejsce do biesiadowania, wiaty ze stołami, miejsce na ognisko. Można będzie także pograć z dziećmi w piłkę lub odpocząć w położonym nieopodal brzozowym zagajniku.

Osoby chcące dojechać do Piaseczna na przejażdżkę kolejką będą mogły skorzystać ze specjalnej linii autobusowej 51. Autobusy będą zaczynały kursy w centrum Warszawy i dojeżdżać do początkowego przystanku kolejki w Piasecznie, a po zakończonej wycieczce będą odwoziły jej uczestników do Warszawy. W tym roku – ze względu na ograniczenia wprowadzone w związku z epidemią koronawirusa – autobusem jednocześnie będą mogły podróżować maksymalnie 33 osoby.

W ofercie będą dostępne bilety na przejazd łączony – kolejką i autobusem linii dowożącej 51 oraz na przejazd tylko kolejką. Przykładowo, cena bilet normalnego na przejazd kolejką i autobusem to 40 zł, a przy dojeździe do Piaseczna na własną rękę – 35 zł. Bilety na przejazd koleją można kupić na stronie www.bilety.kolejka-piaseczno.pl. lub w kasie przed odjazdem pociągu – będą wtedy jednak droższe o pięć złotych.

Promy

Ogłosiliśmy przetarg na obsługę połączeń promowych. O dacie rozpoczęcia rejsów poinformujemy.

Planujemy, że promy będą łączyły brzegi Wisły w czterech miejscach: Pliszka połączy most Józefa Poniatowskiego ze Stadionem PGE Narodowym, Wilga – Podzamcze Fontanny z ZOO, Słonka – Cypel Czerniakowski z Saską Kępą, a Turkawka – Nowodwory z Łomiankami. Będą pływały do 30 września – w lipcu i sierpniu codziennie, a we wrześniu w weekendy.

Będzie można z nich skorzystać bezpłatnie.

Źródło: www.wtp.waw.pl

Turystyka krajowa liderem w wyszukiwarce Google

Google zorganizowało wideokonferencję zatytułowaną "Branża turystyczna w czasie pandemii", która miała na celu znalezienie odpowiedzi na pytanie: Jak epidemia wpłynęła na zachowania turystów?

marzec-czerwiec/2(2)2020

Izolacja nie wpłynęła na ilość wyszukiwań związanych tematycznie z  atrakcjami turystycznymi. Zauważono niewielki, 4-procentowy wzrost. Zmianie uległ natomiast rodzaj wyszukiwanych atrakcji, częściej szukano informacji dotyczących atrakcji na łonie natury (parki narodowe, mniej popularne pasma górskie), niż w miastach.

Zauważono wyraźny wzrost zapytań o podróże krajowe. W maju 2019 r., stanowiły one 60 proc., zapytań o podróże w wyszukiwarce Google, a w maju 2020 r., ich udział w ogóle zapytań turystycznych wzrósł do 84 proc. Widocznie rosnącym trendem w tym roku jest hasło agroturystyka. Wyszukiwania haseł z tą frazą zaczęły rosnąć od końca kwietnia, nawet o 45 proc.

W zapytaniach dotyczących zakwaterowania dalej dominowały hotele, choć z odrobinę mniejszą przewagą. W maju 2019 r. 87 proc. zapytań o noclegi dotyczyło hotele, a 13 proc. - różnych form wynajmu wakacyjnego. Po wybuchu epidemii wzrosła także ilość zapytań o domki letniskowe.

Przez epidemię nasilił się trend wyszukiwania miejsc wypoczynku położonych blisko miejsca zamieszkania. Nie jest to jednak nic nowego i jest on widoczny już od 2016 r., nie tylko w Polsce.

Jak poinformowali przedstawiciele Google'a, zapytania dotyczące podróży, zaczynają wracać do poziomu sprzed epidemii. W czerwcu liczba wyszukiwań poświęconym podróżom wzrosła o 46 proc., w porównaniu do maja.

 

Wydano rozporządzenie, wycieczki znów możliwe

  • warsaw-3710992_960_720

Zostało w nim zamieszczonych część zmian, o które postulowali przedstawiciele branży turystycznej. Została wprowadzona między innymi możliwość organizowania imprez turystycznych.

kwiecień-czerwiec/2(2)2020

W Dzienniku Ustaw 964, 29 maja 2020 ukazało się rozporządzenie w sprawie ustanowienia 
określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.

Od 6 czerwca możliwe jest organizowanie  imprez turystycznych, pod warunkiem, że nie liczba ich uczestników nie przekroczy 150 osób. Wynika to z brzmienia paragrafu 15 ust 9: “do odwołania zakazuje się organizowania innych niż określone w ust. 1 imprez, spotkań i zebrań niezależnie od ich rodzaju, z wyłączeniem spotkań do 150 osób.” Zapis ten został  doprecyzowany na wniosek Polskiej Izby Turystyki.

Uwzględniono również postulat, aby agenci i organizatorzy mogli nadal wstrzymywać wznowienie działalności w galeriach handlowych i nie ponosić kosztów czynszu. znosi też wymóg zachowywania 50 proc. pustych miejsc w autokarze (paragraf 17, ustęp 1 punkt 2). Ten punkt jest wyjątkowo ważny dla branży, autokary nie będą już musiały jeździć w połowie puste.

Treść rozporządzenia

kwiecień-czerwiec/2(2)2020

Wyniki konkursu “Poznajemy Ojcowiznę”

W Ogólnopolskim Młodzieżowym Konkursie Krajoznawczym „Poznajemy Ojcowiznę”, w roku 2020 na szczeblach wojewódzkich oceniono 314 prac, przygotowanych przez 463 uczniów pod opieką 177 nauczycieli. kwiecień-czerwiec/2(2)2020 Podczas tegorocznego etapu centralnego oceniono 63 prace: w tym 43 prace ze szkół podstawowych, z czego 14 to prace multimedialne; 20 prac ze szkół ponadpodstawowych, z czego 8 to prace…
Read more

TRINO na czas zarazy

W związku z ograniczeniami, jakie pojawiły się na terenie kraju w związku z epidemią koronawirusa, wszelka turystyka, zwłaszcza zbiorowa, zamarła. Ograniczenia nie ominęły również imprez na orientację.

kwiecień-czerwiec/2(2)2020

Ostatnia impreza, w której uczestniczyłem, miała miejsce 25 lutego. Potem przyszła zaraza. I choć na zakaz wychodzenia z domu i wstępu do lasu nie było mocnych, po zniesieniu tych ograniczeń i oficjalnej zgodzie na przemieszczanie się w celach rekreacyjnych, wreszcie pojawiła się szansa na powrót do zabaw z mapą. Tą szansą, o której chcę tutaj napisać jest TRInO, czyli Turystyczno-Rekreacyjna Impreza na Orientację. Wiem, brzmi nieco groźnie, a nazwa niczego tak naprawdę nie wyjaśnia. Zatem dlaczego warto się tym TRInO zainteresować?

W środowisku orientalistów, czyli osób dla których zabawy z mapą to chleb powszedni, sprawa jest znana od lat. Natomiast przełomowy był tutaj rok 2015, kiedy pojawił się pomysł przekształcenia wysokokwalifikowanej imprezy dla wybranych w dostępną dla wszystkich. I tak powstało TRInO, jakie znamy dzisiaj, pisane dużymi literami, z własnym logo, odznaką, stroną internetową, profilem na FB oraz Instagramie. Czym jest to TRInO? Na stronie TRInO znajdziemy informację, że są to imprezy z mapą, których głównym celem jest turystyczne i rekreacyjne spędzanie czasu na poznawaniu w interesujący sposób walorów turystyczno-krajoznawczych różnych miejscowości i miejsc. TRInO dedykowana jest dla wszystkich turystów pieszych i rowerzystów, również do osób początkujących, w tym z niepełnosprawnością, które nie mają jeszcze doświadczenia w wędrówkach z mapą. I to szczera prawda. Na trasach TRInO spotykamy klasy szkolne, rodziny z małymi dziećmi, harcerzy i turystów indywidualnych. Wiek także nie ma tutaj znaczenia. Jeżeli lubisz zwiedzać, odkrywać ciekawe miejsca, poznawać nowych ludzi i cieszyć się dobrą zabawą i to zupełnie za darmo, TRInO jest właśnie dla Ciebie.

A jak to działa w praktyce? Wszelkie informacje dostępne są na stronie trino.pttk.pl. W skrócie: należy wejść na stronę, wybrać w zakładce trasy interesującą nas wycieczkę, wydrukować sobie mapę, w dowolnym momencie odbyć spacer i przesłać do organizatora, za pomocą dostępnej na stronie karty startowej odpowiedzi. Bo TRInO to zabawa polegająca na odszukaniu wskazanych na mapie miejsc i potwierdzeniu pobytu na nich, poprzez wykonanie przewidzianego dla danego miejsca zadania, odszukaniu odpowiedzi na zadane pytanie czy np. dopasowaniu zdjęcia. Brzmi może nieco skomplikowanie, ale gwarantuję, zabawa jest świetna. A skąd to wiem? Mówią o tym liczby. W ciągu ostatnich 5 lat powstało na terenie Polski oraz poza jej granicami ponad 670 tras, z których uczestnicy przesłali prawie 24 000 odpowiedzi. Trasy są różne i wciąż przybywa nowych. Najkrótsza z nich liczy kilkaset metrów, a najdłuższa prawie 70 km. Dzięki nim zwiedzimy liczne miasta, rezerwaty przyrody, skanseny, czy odbędziemy wędrówki leśnymi ścieżkami, pośród przepięknych okoliczności przyrody. Jestem przekonany, że każdy znajdzie tam coś dla siebie. Jedna z ostatnich tras jakie powstały (2/M/20) zabiera nas do niezwykłego miejsca, jakim jest Park Dolina Wkry, leżący w woj. mazowieckim, na terenie Pomiechówka. To świetne miejsce dla każdego, kto lubi kontakt z przyrodą i jest spragniony wiedzy. Na terenie Parku możemy podziwiać łąkę motyli z modelami w skali 50:1, poznać bogactwo lokalnego ekosystemu, a nawet odbyć wyjątkowy, bo podniebny, spacer w koronach drzew. Ja wybrałem się tam na początku maja w towarzystwie mojego psa, rocznego yorka. Mapa dostępna jest na stronie TRInO.

Dariusz Mazurek

Ruffi na trinowskim szlaku. Fot. Dariusz Mazurek

Recent Comments by Dominika Szymborska

No comments by Dominika Szymborska yet.