Aktywnie na rowerze

Szlak rowerowy Dolina Bobru, czyli aktywnie na rowerze

Przed laty, gdy aktywnie współpracowaliśmy z Euroregionem Nysa, projektując, pozyskując środki i znakując kolejne szlaki rowerowe, ówczesny prezydent ER Nysa Marcin Zawiła zapytał żartem: „Andrzej, a czy kiedyś zrobisz dla mnie taki szlak rowerowy, że będzie można jechać cały czas z góry?”. Odparłem, że taki szlak już jest.

 

To Euroregionalny Szlak ER-6 „Dolina Bobru”. Akurat skończyliśmy go znakować i odebraliśmy z drukarni jego mapę, a na niej między innymi schemat wysokościowy trasy. Początek w Lubawce, przy przejściu granicznym z Czechami, na wysokości ok. 520 m n.p.m., a koniec, po pokonaniu 122 km, w Bolesławcu. na wysokości ok.170 m n.p.m. Na schemacie, poza kilkoma miejscami – cały czas jest z góry. Pokazałem to prezydentowi. „No dobrze, a jak z powrotem?” – zapytał. „Musisz umówić się z żoną, aby po ciebie przyjechała” – odparłem. Po latach pan Zawiła potwierdził, że czasami korzystał z tego szlaku, na odcinkach prowadzących w dół, a nawet w odwrotnym kierunku.

Organizując od lat międzynarodowe spływy kajakowe na Bobrze zauważyliśmy, że wśród kajakarzy, zwłaszcza zagranicznych (Czechów i Niemców, czasami Holendrów) bywają tacy, którzy po przepłynięciu etapu po chwili już byli na rowerach i gdzieś wyjeżdżali. Po rozmowach z nimi zainteresowaliśmy się trasami nadającymi się do wykorzystania na szlaki rowerowe biegnące wzdłuż rzeki. Zrobiliśmy rozpoznanie terenowe i okazało się, że praktycznie wzdłuż Bobru prowadzą wąskie, lokalne drogi (asfaltowe, a miejscami szutrowe), które idealnie nadają się na szlak rowerowy. Jako Oddział PTTK „Sudety Zachodnie” Jelenia Góra wystaraliśmy się o środki z ówczesnego Ministerstwa Gospodarki, od marszałka województwa dolnośląskiego i z kilku gmin. Wykonaliśmy projekt oznakowania, który uzgodniliśmy z gestorami dróg, oraz oznakowaliśmy szlak.

Przy okazji została wydana innowacyjna mapa specjalistyczna, obejmującą dwie dyscypliny: rowery i kajaki, która cieszyła się ogromną popularnością. Mapa kajakowa była pomyślana tak, że można było poszczególne odcinki rzeki z kilometrażem i opisem pociąć na prostokąty, tworząc rodzaj kart, bardzo trwałych i przydatnych podczas płynięcia kajakiem.

Jadąc szlakiem ER-6, liczącym 122 km, poznamy jedne z najciekawszych obszarów Dolnego Śląska, m.in. Góry Krucze, Rudawski Park Krajobrazowy, przełomową Dolinę Bobru, Góry Sokole, Karkonosze, Góry Kaczawskie, Dolinę Pałaców i Ogrodów (czyli „Polską Loarę”), Borowy Jar i Perłę Zachodu, Park Krajobrazowy Doliny Bobru, zapory wodne i jeziora zaporowe: Modre, Wrzeszczyńskie, Pilchowickie, Żwirownię Rakowice, skałki, zabytki, w tym pałace na Bobrem oraz Wieżę Książęcą w Siedlęcinie oraz zamek Wleń. Wzdłuż szlaku i rzeki Bóbr znajduje się znaczna liczba ośrodków agroturystycznych i obiektów noclegowych, działają wypożyczalnie kajaków, pontonów, a także rowerów. Osoby zaawansowane mogłyby szlak pokonać w ciągu jednego dnia, gdyby nie chciały zatrzymywać się na zwiedzanie po drodze ciekawych miejsc. Byłby to jednak błąd, bo szkoda tak pięknej okolicy  tylko na zaliczenie kilometrów.

Plusem tej trasy jest to, że szlak wiedzie w dół rzeki Bóbr, a tylko w pięciu miejscach trzeba momentami podjeżdżać pod górę. To Miedzianka, Perła Zachodu, Pokrzywnik, Nielestno i Wleń. Szlak oznakowany jest pomarańczowymi znakami ER-6.

Na przejazd rodzinny połączony ze zwiedzaniem proponuję górny odcinek szlaku, liczący 55 km: od Lubawki do Jeleniej Góry. To stosunkowo łatwy odcinek, a większa część nawierzchni jest asfaltowa, jednak zdarzają się też nawierzchnie szutrowe i gruntowe. Szlak nadaje się dla całej rodziny i praktycznie prawie cały biegnie w dół, poza ponadkilometrowym podjazdem z Ciechanowic do Miedzianki. Na trasie są przystanki kolejowe, dzięki którym można trasę skrócić lub skończyć szybciej, gdyby zabrakło czasu na zwiedzanie licznych atrakcji. Wsiadać lub wysiadać można na następujących stacjach kolejowych: Kralovec (w Czechach), Lubawka, Błażkowa, Kamienna Góra, Sędzisław (linia D26), Marciszów, Ciechanowice, Janowice Wielkie, Trzcińsko, Wojanów, Jelenia Góra (linia D6). Obecnie w sąsiedztwie szlaku ER-6 w kilku miejscach trwa budowa trasy szybkiego ruchu S-3, co może wiązać się z okresowymi objazdami i wydłużyć wyprawę.

Na start, do Kralovca, znajdującego się w odległości 1 km od granicy z Polską, dojeżdżamy pociągiem linii D26 z Sędzisławia, położonego  na linii Jelenia Góra–Wrocław. Co prawda linię Sędzisław–Lubawka–Trutnov prowadzi czeski operator, ale bilety kupuje się za złotówki, bezpośrednio w pociągu – „motoraczku”. Trzeba też pamiętać, aby mieć z sobą dowód osobisty lub paszport. Gdy go zabraknie, trasę można rozpocząć w Lubawce. Od strony Jeleniej Góry, a także od strony Wałbrzycha dojeżdżamy do Sędzisławia linią D6 Kolei Dolnośląskich. Pociągi są dość dobrze skomunikowane i nie trzeba długo czekać na przesiadkę. Wszystkie składy mają wagony, do których można zabrać rower.

Początek szlaku znajduje się na przystanku kolejowym w Kralovcu w Czechach, tuż czeskiej przy drodze krajowej nr 16. Jedziemy jeden kilometr w kierunku północnym, do granicy z Polską. Po czeskiej stronie sklepy i stragany z czeskimi artykułami spożywczymi, w tym ze słodyczami. Jesteśmy na rozległym płaskim obniżeniu Bramy Lubawskiej. Z prawej strony widzimy zalesione kopulaste i strome Góry Krucze. Tam znajduje się rezerwat przyrody nieożywionej Kruczy Kamień. Po lewej w oddali widać wschodni kraniec Karkonoszy – Lasocki Grzbiet, a bliżej Szczepanowski Grzbiet, za którym usytuowany jest niewidoczny sztuczny zbiornik wodny Bukówka na Bobrze. Wjeżdżamy do Polski, numer drogi zmienia się z czeskiej szesnastki na polską trójkę. Szlak omija centrum Lubawki od strony wschodniej, prowadząc najpierw drogą szutrową i gruntową, a dalej już asfaltową, ulicami: Torową, Szmyrchowską, Celną, Lipowa i wylotową ulicą Kamiennogórską. Z niej zjeżdżamy w lewo, w kierunku zachodnim, pod nowo wybudowaną estakadą trasy S3 i podążamy przez Błażkową, Janiszów, i znów pod estakadą, następnie przecinamy drogę krajową nr 5 i dojeżdżamy do północnych krańców Przedwojowa. Dalej jedziemy wzdłuż Bobru do Kamiennej Góry. Przebijamy się przez miasto ulicami: Wiejską, Staszica, Lopmy, Ściegiennego, Chopina, Towarową, przy której jedziemy po nowej drodze rowerowej do ul. Bohaterów Getta i Jesionowej wyprowadzającej nas z miasta.

Jedziemy dalej wzdłuż Bobru, szlak prowadzi pod estakadą S3, do Ptaszkowa. Po prawej widzimy wzniesienia Masywu Trójgarbu (778 m n.p.m.) z wieżą widokową oraz Masyw Krąglaka (692 m n.p.m.), a po lewej stronie zalesione wzniesienia Gór Lisich i, na dalszym planie, Rudawy Janowickie jako część Rudawskiego Parku Krajobrazowego. Dalej mijamy Dębrznik, Sędzisław i Marciszów, który jest dobrym miejscem wypadowym, także na rowery, w Rudawy Janowickie, w tym do Kolorowych Jeziorek w Wieściszowicach – ok. 5 km. Szlak kluczy między rzeką a linią kolejową. W Ciechanowicach mijamy pałac, ciągle
w rekonstrukcji, ale z już starannie wykonanym nowym założeniem parkowo-ogrodowym
i rekreacyjnym. Powyżej pałacu, na wzniesieniu, stoi nowo postawiona wieża widokowa, dostępna bezpłatnie. Jedziemy wzdłuż rzeki, która tworzy malowniczy „Janowicki Przełom”, pomiędzy Górami Ołowianymi na prawym brzegu i Rudawami Janowickimi na lewym. To dla kajakarzy niebywała atrakcja, gdyż w wartkim nurcie Bobru występują liczne i wielkie głazy tworzące tzw. szachownicę, co przy dostatecznym poziomie wody stanowi o prawdziwie górskim charakterze rzeki. Szlak ER-6 oddala się od niej i wiedzie łagodnym podjazdem o długości 1,2 km, z różnicą wysokości ok. 100 m, by osiągnąć miejscowość Miedzianka. Szlak rowerowy prowadzi drogą asfaltową w dół, do Janowic Wielkich.

Minąwszy przystanek kolejowy i most na Bobrze, szlak skręca w lewo, na zachód i prowadzi blisko rzeki, raz z jednej, a raz z drugiej strony. Opuszczając Janowice Wielkie i wjeżdżając do Trzcińska, po lewej stronie w kierunku południowym widzimy Góry Sokole, czyli popularne „Sokoliki”. Nieopodal od nich, na przełęczy, usadowione jest malownicze schronisko PTTK Szwajcarka, które – jako budynek – jest najstarszym schroniskiem w Sudetach, a zostało zbudowane w 1823 r. Znajduje się w odległości ok 2 km od Trzcińska, można do niego dotrzeć pieszo i rowerem. Dosłownie rzut kamieniem od Szwajcarki, w Karpnikach znajduje się zamek na wodzie, luksusowy hotel i restauracja, gdzie można napić się dobrej kawy i pooglądać zrekonstruowane i gustownie wyposażone wnętrze jadalni oraz dziedziniec zamkowy.

Jadąc w kierunku Jeleniej Góry przez Bobrów i Wojanów, po drodze mijamy cztery pałace wchodzące w skład „Doliny Pałaców i Ogrodów”, a leżące niemal przy samej rzece Bóbr. Pierwszy – Bobrów – trwa w stanie niekończącej się, powolnej odbudowy. Pozostałe trzy są położone bardzo blisko siebie, choć w różnych miejscowościach. Pałac Wojanów na prawym brzegu Bobru, po rekonstrukcji jest obecnie luksusowym hotelem. Kolejne dwa leżą w Łomnicy na lewym brzegu rzeki. Pałac Łomnica, zwany dawniej „Domem Wdowy”, dziś  także jest hotelem, a kolejny, czwarty pałac – obiektem muzealno-wystawienniczym, dostępnym do zwiedzania. Od pałacu Wojanów jedziemy dalej wzdłuż prawego brzegu Bobru, przez Dąbrowicę, mijając po prawej stronie Jezioro Bobrownickie, czyli dawną żwirownię. Tu jesteśmy już na dnie Kotliny Jeleniogórskiej o powierzchni prawie 250 km². Widać poszczególne pasma górskie otaczające kotlinę. Na południu to dość wysoki wał Karkonoszy, z dobrze widoczną Ścieżką; od zachodu Góry Izerskie, od północy Pogórze Izerskie i Wzgórze Krzywoustego z górująca nad Jelenią Górą wieżą widokową nazywaną „Grzybek”, a od wschodu – Rudawy Janowickie i Góry Kaczawskie. Na dnie kotliny rozrzucone są, przeważnie pojedyncze i niezbyt wysokie, Wzgórza Łomnickie. Do wsi Dąbrowica dojeżdżamy aleją starodrzewu liściastego, z przewagą klonów, lip i jesionów, wśród rozproszonych gospodarstw. Przejeżdżamy pod niskim wiaduktem kolejowym, ciągle mając rzekę Bóbr po lewej stronie, a za nią – trawiaste lotnisko sportowe. Na końcu wsi Dąbrowica skręcamy w lewo z asfaltu w drogę gruntową biegnącą u podnóża wzniesienia Koziniec (402 m n.p.m.). To wybitny punkt widokowy na Kotlinę Jeleniogórską i pobliskie pasma górskie. Na szczycie, przez który przebiega pieszy Szlak Zamków Piastowskich, widoczne są resztki ruin średniowiecznego grodziska oraz szczątki stalowej wieży widokowej. Drogą gruntową zjeżdżamy zielonym Szlakiem Zamków Piastowskich i docieramy do dzielnicy Jeleniej Góry – Grabarów. Do mety etapu, czyli  na dworzec PKP Jelenia Góra,  docieramy najpierw ulicami: Batalionów Chłopskich, Łączną i Wiejską. Tam opuszczamy znakowany szlak ER-6, a następnie podążamy ulicą Różyckiego przez most ponad Bobrem, ul. Traktorową, Złotniczą, tunelem pod torami kolejowymi aż do ul. 1 Maja, gdzie przed PTTK skręcamy w lewo, i wtedy do dworca PKP Jelenia Góra mamy 200 m.

Na drugi etap rowerowego szlaku ER-2, równie atrakcyjny jak pierwszy, na trasie od Jeleniej Góry do Bolesławca, zabiorę państwa przy innej okazji.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Mateusiak