Mało znane, zapomniane – trochę przyrody i nie tylko…

  • 1. Czerwończyk (fot. Leszek Michnia)
  • 2. Paź królowej (fot. Leszek Michnia)
  • 2. Rusałka admirał (fot. Leszek Michnia)
  • Ciemiernik czerwonawy (fot. Leszek Michnia)
  • Jastrzębiec pomarańczowy
  • Krasopani hera (fot. Leszek Michnia).jpg
  • Latolistek cytrynek (fot. Leszek Michnia).jpg
  • Rusałka admirał (fot. Leszek Michnia)
  • Smotrawa okazała (fot. Leszek Michnia).jpg.

Oprócz roślin bardzo często oglądam motyle, to coś więcej niż „fruwające kwiaty”. Są wskaźnikami stanu zdrowia przyrody – informują nas, czy wygrywamy walkę o zachowanie naszego środowiska naturalnego, czy ją przegrywamy.

 

W wielu mitologiach motyl oznacza duchowe odrodzenie. Gąsienica jest symbolem życia doczesnego, zaś poczwarka – nieruchoma, sztywna, jakby otulona całunem –  śmierci. Wyklucie się dorosłego motyla po przeobrażeniu się z martwej poczwarki w lekką istotę pełną wdzięku uosabia zmartwychwstanie.

Chciałabym wymienić kilka ciekawostek o motylach: mają różną wielkość, która waha się od 3 mm do 30 cm, widzą tylko trzy kolory: czerwony, żółty oraz zielony, mają cztery skrzydła i sześć nóg, mogą latać z prędkością 12 km/h, używają swoich czułków do wąchania zapachów. Motyl nie wzbije się w powietrze, jeśli temperatura jego ciała jest niższa niż 30 stopni Celsjusza! Pierwsze malowidła przedstawiające te owady odkryto w Egipcie – mają one ponad 3500 lat. Arktyka jest jedynym miejscem na Ziemi, gdzie nie znajdziemy żadnego motyla. Jak długo żyje? Przeciętnie około 2–3 tygodni, tylko rekordzista listkowiec cytrynek może przeżyć nawet do 11 miesięcy. U motyli możemy zaobserwować zjawisko mimezji (zdolność do upodabniania się kształtem, barwą lub deseniem do otaczającego środowiska) i mimikry (upodabnianie się do innych gatunków, posiadających przystosowania obronne). Owady te, siadając na gałęzi, składają skrzydła
i nieruchomieją jakby zamieniały się w liść. W ten sposób „znikają” –  w mgnieniu oka stają się niewidoczne dla napastnika. Motyle potrafią latać na dwa sposoby przemieszczając się szybko
w linii prostej albo wolniej i w sposób nielinearny, kreśląc pętle. Gdy owady „śpieszą się”, lecą prosto przed siebie z prędkością prawie trzech metrów na sekundę! 

Listkowiec cytrynek jest jednym z pierwszych zwiastunów wiosny, swą nazwę zawdzięcza oczywiście pięknej cytrynowozielonkawej barwie skrzydeł, ale nie tylko! Cytrynek ma... lekki zapach cytryny. Pierwszą, mniej znaną część nazwy (listkowiec) zawdzięcza kształtowi i deseniowi skrzydeł upodabniających motyla do świeżych zielonych liści oraz temu, że zimuje w zwiniętych uschniętych liściach. Cytrynek jest motylem pospolitym i powszechnie znanym, bardzo łatwo go zauważyć, gdy na drzewach i krzewach są jeszcze pąki, a trawa nie zieleni się jeszcze soczyście. Jest on motylem o sporych rozmiarach – przednie skrzydło ma długość około 3 cm. Cytrynowożółty z pomarańczowymi plamkami jest tylko samiec, samica ma podobne plamki, ale jest znacznie mniej jaskrawa. Czasami samice ubarwienie mają tak blade, że bywają mylone z bielinkami (mniejszymi od cytrynka). Cytrynek jest jednym z nielicznych owadów, które zapylają pierwiosnki. Użyłkowanie skrzydeł przypomina unerwienie liścia, ciało jest pokryte gęstymi włoskami (przód – brązowe, tył – jasne), górna część z oczami ma imitować podstawę ogonka liścia, dolna część – resztę. Motyle siadają zawsze z zamkniętymi skrzydłami, wyjątkiem jest okres godów. Może żyć 10–11 miesięcy.  Zimują osobniki w postaci imago (dorosłe).

Krasopani hera, motyl z rodziny niedźwiedziówkowatych, spotykany jest w Polsce pojedynczo w górach i na Pogórzu Karpackim. Zdjęcia zostały przez nas wykonane w okolicach nieistniejącej wsi Krywe, spotykałam go też na Pogórzu Laskim (Czulnia). W Polsce ten gatunek jest objęty ochroną ścisłą. Gąsienice żerują na roślinach z rodziny jasnotowatych, pokrzywach, malinach, żarnowcach, leszczynie i innych.

Paź królowej jest największym motylem występującym w Polsce – rozpiętość jego skrzydeł wynosi 7–10 cm, są jaskrawo ubarwione na kolor żółty bądź kremowy. Znajdują się na nich czarne, kontrastowe wzory. Na końcu skrzydeł możemy zaobserwować podłużne czarne wypustki z żółtą obramówką, nazywane ogonkami. Nad nimi widoczne są rdzawe plamki, od których odchodzi rząd niebieskich plamek o nieregularnych kształtach pooddzielanych od siebie czarnymi przedziałkami. Motyl występuje od maja do jesieni w dwóch, rzadziej trzech pokoleniach. Gąsienice lubią jeść dziką i marchew.   

Skrzydła rusałki żałobnika są barwy ciemnowiśniowej, mają jasną obwódkę na zewnętrznej krawędzi, a wzdłuż niej rząd małych, niebieskich plamek. Długość skrzydeł wynosi do 3,5 cm,
a rozpiętość – 8 cm, co czyni te owady jednymi z najokazalszych motyli dziennych nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Obie płcie są niemal identyczne, różni je głównie wielkość (samice – nieznacznie większe). Najbardziej wyraziste barwy żałobniki zyskują tuż po przepoczwarzeniu się. Później, po przezimowaniu, kolory blakną – żółta obwódka staje się niemalże biała. Dorosłe osobniki należą do typowo leśnych motyli, rzadko można je spotkać przy kwiatach (osty, budleje), częściej – na pniu drzew, spijają też sok z opadłych owoców, a nawet padliny. Motyl ten nie zawsze był postrzegany pozytywnie – w dawnych wierzeniach zimowanie w domu uznawano za wróżbę śmierci jakiegoś domownika (stąd jego nazwa). Zimują w dziuplach, gęstych gałęziach; budzą się wiosną, samce wyczekują na samice w rewirach w większych grupach. Samice składają jajeczka po około 200 sztuk na roślinach żywicielskich (wierzba iwa, wiąz, brzoza, osika, grusza).

Rusałka admirał należy do grupy motyli wędrownych, które przylatują na początku maja z południa Europy i Afryki. Następne pokolenie można zaobserwować od lipca do października, potem odlatują na południe. Motyle latają szybkim lotem, samce w godzinach popołudniowych czatują na krzewach i drzewach na samice. Spotyka się je przede wszystkim na skrajach lasów, polanach, w sadach, ogrodach i siedliskach ruderalnych. Odwiedzają kwiaty różnych gatunków roślin, wiosną – wierzby iwy, latem ostrożeni, sadźca konopiastego, nawłoci późnej. Chętnie spijają soki fermentujących owoców i wyciekające z drzew, przylatują  też do odchodów czy padliny. 

Przedstawione przeze mnie motyle to niewielka część bogactwa przyrodniczego Bieszczadów, i nie tylko. Mam nadzieję, że zainspiruje to wędrowców do spoglądania w górę i w dół, pod nogi, bo zawsze można spotkać coś interesującego, zrobić zdjęcia. Zachęcam do odwiedzania ścieżek tematycznych, parków krajobrazowych, rezerwatów, parków narodowych, do zdobywania odznaki Turysta Przyrodnik.

 

Dorota Michnia