Najbardziej tajemniczy obiekt w Tomaszowie Mazowieckim
Wiele miast w Polsce w czasie zimnej wojny miało schrony przeciwatomowe. Tylko nieliczne zachowały się i są udostępniane zwiedzającym, np. w Szczecinie, Poznaniu, Kaliszu, Gdańsku, Przemyślu czy Łodzi. W Tomaszowie Mazowieckim również znajduje się taki schron, przetrwał w stanie niezmienionym i ma oryginalne wyposażenie! Ten wyjątkowy obiekt znajduje się przy zbiegu ul. Polnej i Żwirki i Wigury.
Tomaszowski schron przeciwatomowy powstał w 1962 roku. Przeznaczony był do ochrony ówczesnych władz Komitetu Centralnego PZPR, które miały rządowy ośrodek wypoczynkowy w pobliskiej Konewce koło Spały, a także przedstawicieli służb miejskich. To tutaj w razie ataku atomowego miało znajdować się centrum kierowania obroną cywilną, tutaj miały trafiać dane o skażeniach całego regionu i tutaj miały być podejmowane decyzje.
Schron ma powierzchnię ogólną 530 mkw. i jest największym obiektem ochronnym w mieście. Jego strop o wytrzymałości 0,1 MPa (jednostka ciśnienia) znajduje się 5 metrów pod ziemią. Jego powierzchnia użytkowa to 353 mkw., na której mógł pomieścić 200 osób. Nad schronem, na powierzchni, zbudowany został wolnostojący murowany czterokondygnacyjny blok mieszkalny, który stanowił dodatkowe jego zamaskowanie. Wejście do niego wygląda jak wiata śmietnikowa.
Schron składa się z kilku sektorów. Część techniczną wyposażono w urządzenia gwarantujące niezależne funkcjonowanie obiektu; przewidziano pomieszczenia kancelaryjne, są magazyny i kwatery, a nawet sala narad. Na końcu korytarza wejściowego znajduje się strefa dekontaminacji. Obiekt ma dwa wyjścia ewakuacyjne i trzy czerpnie powietrza.
Od 1979 roku schron stał opuszczony. Dopiero po prawie 40 latach miasto przekazało go pod opiekę Stowarzyszeniu Rekonstrukcji Historycznych „Batalion Tomaszów”. Po wejściu do schronu okazało się, że wewnątrz zachowało się wiele pomieszczeń z pierwotnym wyposażeniem – oryginalnie wyposażone pomieszczenia kotłowni, węzła sanitarnego, generatorowni z działającym agregatem prądotwórczym, hydroforni z trzema zbiornikami wody pitnej o pojemności 800 litrów każdy, wentylatorowni składającej się z czterech działających zespołów filtrów, centrali telefonicznej z budkami telefonicznymi, a w śluzach można oglądać drzwi gazoszczelne typu OH1.
Po przeprowadzeniu niezbędnych prac konserwacyjnych po raz pierwszy tomaszowski schron został otwarty dla zwiedzających podczas Nocy Muzeów w 2019 roku. Od tamtej pory członkowie stowarzyszenia cały czas go remontują, ale i urządzają, przygotowując w kolejnych pomieszczeniach tematyczne wystawy związane z czasami PRL, tworząc swoiste muzeum. Większość eksponatów pochodzi od miłośników historii z całej Polski, a także od mieszkańców miasta, z pracowni przysposobienia obronnego z tomaszowskich szkół.
Najnowszym eksponatem w schronie jest centrala alarmowa AM-4, która pierwotnie znajdowała się w schronie pod przedszkolem w Łodzi przy ul. Jachowicza. Takich centrali w Łodzi było tylko pięć. W schronie możemy obejrzeć m.in. zrekonstruowane pomieszczenia: komendanta obrony cywilnej, z działającym oryginalnym sygnalizatorem ostrzegawczym, kancelarię dyżurnego skażeń, węzeł łączności, salę narad, izbę sanitarną, kwaterę czy spiżarnię, ale także różnego rodzaju wystawki związane z czasami PRL: amunicji strzeleckiej i myśliwskiej, mundurów wojskowych, masek przeciwgazowych, środków higieny osobistej, sprzętu przeciwpożarowego itp.
W schronie odbywają się spotkania harcerzy, a nawet ich przyrzeczenia harcerskie, zajęcia edukacyjne, w tym z kształcenia obywatelskiego dla żołnierzy, oraz różnego rodzaju historyczne gry miejskie. Jest to najbardziej tajemniczy obiekt w mieście. Wielu tomaszowian nawet nie wie o jego istnieniu, a niektórzy z nich myślą, że wejście do schronu to przyblokowy śmietnik, dlatego mało kto zwraca na niego uwagę.
Tomaszowski schron przeciwatomowy można zwiedzić po wcześniejszym kontakcie z jego opiekunem Michałem Stecem (ak-47stec@wp.pl).
Tekst i foto Marcin Reczycki