Rosnąca liczba samochodów na drogach, idąc w parze z pogarszającą się kulturą jazdy u kierujących nimi, ale także zmieniające się oczekiwania społeczeństwa – wszystko to sprawia, że od kilku lat turystyka rowerowa w Polsce zmienia swoje oblicze. W kilku regionach powstały nowe szlaki rowerowe, które, dzięki budowie nowych dróg rowerowych, odsuwają turystyczny ruch rowerowy od samochodowego, zapewniając turyście bezpieczeństwo i niespotykany dotąd komfort rowerowej podróży.
Nowa infrastruktura w postaci turystycznych dróg rowerowych w istotny sposób wpływa również na szeroką dostępność społeczną turystyki rowerowej. Nikogo nie dziwi już widok dziecka ciągniętego w rowerowej przyczepce, zaskoczeniem przestają być także specjalne przyczepki dla zwierzaków, na przykład dla psów. Na szlaki rowerowe wracają nawet wymagające tandemy, na których podróżować mogą zarówno rodzice z dziećmi, jak i osoby z niepełnosprawnościami, na przykład osoby niedowidzące i niewidome z pilotem, który prowadzi rower. Dzięki nowej infrastrukturze aktywność na rowerze może być także sposobem na rehabilitację osób z problemami neurologicznymi, np. po udarach.
Co ważne, powstająca nowa infrastruktura rowerowa wykorzystuje czasami już istniejące, niewykorzystywane obiekty – dzieje się tak chociażby przy budowie szlaków rowerowych w śladzie dawnych, zlikwidowanych linii kolejowych. Pokolejowa trasa rowerowa pozbawiona jest dużych przewyższeń i zwykle biegnie z daleka od miejscowości czy głośnych, ruchliwych arterii komunikacyjnych. Na tego typu trasach rowerowych dawne mosty, wiadukty i tunele kolejowe zmieniają się w atrakcyjne, nierzadko malownicze obiekty infrastruktury turystycznej z punktami widokowymi czy miejscami postojowymi.
Velo Dunajec (fot. 1)
Małopolska
Tym najpiękniejszym szlakiem rowerowym w Polsce jest Velo Dunajec, nadrzeczna trasa rowerowa biegnąca u podnóży kilku pasm górskich południowej Polski. Turyści rowerowi zawdzięczają powstanie Velo Dunajec postawieniu przez Małopolskę na turystykę rowerową, a także sięgnięciu po doskonały, europejski rowerowo-turystyczny know-how, który wsparły wielomilionowe inwestycje finansowane w większości przez Unię Europejską.
Renoma i popularność Velo Dunajec wzięły się przede wszystkim z niezwykłych krajobrazowych scenerii, przez które biegną nadrzeczne drogi rowerowe. Szlak ma swój początek pod Tatrami – w Zakopanem, a planowany koniec – w Wietrzychowicach za Tarnowem, niedaleko ujścia Dunajca do Wisły. Wybierając się na Velo Dunajec, z rowerowego siodełka można nacieszyć oko pięknymi panoramami Tatr, Beskidu Żywieckiego, Gorców, Pienin i Beskidu Sądeckiego, które leżą w bezpośrednim sąsiedztwie szlaku i mogą być nawet okazją do pieszego przerywnika w dłuższej rowerowej wyprawie. Warto pamiętać, że dotychczas wybudowane drogi rowerowe pozwalają na wygodną rowerową podróż na razie jedynie (a może aż) do Nowego Sącza. Dalsze inwestycje wciąż jeszcze trwają.
Na trasie Velo Dunajec znajduje się wiele atrakcji i miejscowości, które mogą być zarówno okazją do zwiedzania, poszerzania krajoznawczych horyzontów, jak i do noclegu podczas kilkudniowej wyprawy rowerowej. Wśród nich jest Jezioro Czorsztyńskie, wokół którego biegnie imponująca, około 30-kilometrowa trasa rowerowa, nazywana potocznie Velo Czorsztyn, mogąca służyć jako doskonałe uzupełnienie kilkudniowej podróży po Velo Dunajec. Niemal w całości poprowadzona po nowych drogach rowerowych wokół powstałego sztucznie czorsztyńskiego zbiornika bije rekordy popularności latem, co udowadnia, jak bardzo w Polsce potrzebna jest bezpieczna, nowoczesna infrastruktura rowerowa.
Szlak wokół Tatr (fot. 2)
Małopolska
Velo Dunajec na krótkim odcinku koło Nowego Targu biegnie wspólnie ze Szlakiem wokół Tatr. To kolejny z grona kilkunastu szlaków rowerowych, którymi mogą cieszyć się turyści rowerowi w Polsce. Podróż po około 250-kilometrowej pętli wokół Tatr można rozpocząć i zakończyć w Nowym Targu. Pierwszego dnia na rowerzystę czeka kilkadziesiąt kilometrów jazdy po świetnej drodze rowerowej wybudowanej w śladzie dawnej linii kolejowej do słowackiej Trzciany, między innymi z wykorzystaniem starych mostów kolejowych. Ostatniego – z Tatr Bielskich do Nowego Targu poprowadzi turystę seria kilku nowych, podgórskich dróg rowerowych, wybudowanych w ramach inwestycji Euroregionu Tatry, również współfinansowanych przez Unię Europejską.
Szlak wokół Tatr powstał dzięki wspólnemu projektowi polsko-słowackiemu, więc długie kilometry dróg rowerowych oferuje także słowacka część szlaku, szczególnie w okolicy Popradu. Niestety, w zachodniej części – na Orawie – szlak pozostaje jeszcze nieco zaniedbany, przez co mało komfortowy i bezpieczny. Z tego powodu przejazd zachodnią częścią Szlaku wokół Tatr lepiej zamienić na krótszy wariant alternatywny przez Orawice do Liptowskiego Mikułasza. Górska specyfika szlaku sprawia, że to jedyny z tych najlepszych polskich szlaków rowerowych, które stawiają przed turystą nieco większe wymagania kondycyjne, ale i wiekowe. Ze względu na kilka odcinków biegnących po drogach publicznych na wyprawę rowerową wokół Tatr lepiej nie brać ze sobą małych dzieci.
Szlak rowerowy R10 na Mierzei Wiślanej
Pomorskie (Mierzeja Wiślana)
Dokładnie na drugim końcu Polski dużą popularnością cieszy się nowa trasa rowerowa poprowadzona po Mierzei Wiślanej, która dotychczas pozostawała w cieniu dużo popularniejszej trasy rowerowej na Mierzei Helskiej. 55 km leśnej trasy łączy Mikoszewo nad Wisłą z Piaskami (częścią Krynicy Morskiej), leżącymi niedaleko granicy polsko-rosyjskiej. W odróżnieniu od większości nowoczesnych szlaków rowerowych na Mierzei Wiślanej zabrakło asfaltowych traktów rowerowych, jednak ich funkcję dobrze spełniają twarde, równe drogi szutrowe i leśne.
Do największych atrakcji szlaku rowerowego R10 po Mierzei Wiślanej należy ogromny rezerwat ornitologiczny „Kąty Rybackie”, gdzie można obserwować życie tysięcy kormoranów, odciskających ogromne piętno na sąsiednich obszarach leśnych. Atrakcją innego typu jest przekop Mierzei Wiślanej. Dla jednych kontrowersyjny, dla innych będący jednym z największych osiągnięć infrastrukturalnych współczesnej Polski, stanowi na pewno interesujący obiekt pod względem hydrotechnicznym. Do atrakcji wycieczki po szlaku rowerowym Mierzei Wiślanej zaliczyć można również możliwość przedłużenia go o rejs statkiem wycieczkowym (z rowerem, oczywiście) do Fromborka lub Tolkmicka, skąd rowerową podróż można kontynuować po szlaku rowerowym Green Velo w kierunku Elbląga lub Braniewa.
Kaszubska Marszruta (fot. 3)
Pomorskie (Bory Tucholskie)
Również w województwie pomorskim leży Kaszubska Marszruta, system leśnych dróg rowerowych poprowadzonych w dużej części po pasach przeciwpożarowych w Borach Tucholskich. Cała sieć ma długość około 200 km i ułożona jest w nieregularną pętlę, która może być bazą do spędzenia tu doskonałego rowerowego weekendu. Najlepszym miejscem startowym są Chojnice, a miejscowościami noclegowymi mogą się stać Charzykowy, Brusy, Męcikał, Czersk lub Rytel – wszystkie leżą przy szlakach należących do Kaszubskiej Marszruty. Warto pamiętać, że podobnie jak na Mierzei Wiślanej, tak i w Borach Tucholskich wiele kilometrów tras rowerowych biegnie po szutrowo-naturalnej nawierzchni, co jednak doskonale wpisuje się w naturalny, leśny charakter szlaków Kaszubskiej Marszruty.
Żelazny Szlak Rowerowy (fot. 4)
Śląskie (Śląsk Cieszyński)
Doskonałą (i jak dotąd jedyną w takim standardzie) propozycję na jednodniowy wypad rowerowy przygotowano na Śląsku Cieszyńskim. Na nieczynnej linii kolejowej w okolicy Jastrzębia-Zdroju położono drogę rowerową z nawierzchni mineralno-żywicznej, która wraz ze szlakiem wytyczonym po drogach publicznych po czeskiej stronie tworzy około 50-kilometrową rowerową pętlę. To Żelazny Szlak Rowerowy, który prawdopodobnie jest najlepszym przykładem niewielkiej inwestycji pojedynczego samorządu lokalnego, która – ponownie, dzięki milionowym dotacjom Unii Europejskiej – przyczyniła się do powstania produktu rowerowego wysokiej jakości, służącego zarówno turystom podczas weekendowych wypadów, jak i własnym mieszkańcom do codziennej rekreacji.
Niestety, kilkanaście nowoczesnych szlaków rowerowych, które powstały w Polsce w ciągu kilku ostatnich lat, to zaledwie kropla w morzu potrzeb polskiej turystyki rowerowej. Dość powiedzieć, że podczas gdy w Polsce łączną długość najlepszych szlaków rowerowych szacować można w najlepszym razie na około 2 tysiące kilometrów, tylko jedna niemiecka Brandenburgia posiada około 7 tysięcy kilometrów szlaków rowerowych tego typu… Bardzo długa – rowerowa! – podróż przed nami.
Szymon Nitka
Był nominowany do nagrody Podróżnik Online przyznawanej przez National Geographic Polska. Uprawia długodystansową turystykę rowerową i zimową turystykę na nartach biegowych. Jest członkiem konsorcjum turystyki aktywnej Polskiej Organizacji Turystycznej. Prowadzi blog podróżniczy znajkraj.pl