Radio retro

Tak jak liczba kominów świadczyła niegdyś o szybkości transatlantyku, tak liczba lamp mówiła o standardzie radioodbiornika. Superheterodyna to nie chwyt reklamowy, a typ zastosowanego rozwiązania technicznego. Jak to często bywa, jest to wynalazek wojenny z czasów I wojny światowej, który stał się popularnym rozwiązaniem na przełomie lat 20. i 30. ubiegłego wieku.

kwiecień-czerwiec/2(2)2020

Pionierami zastosowania tego rozwiązania w kraju były duża wileńska firma Elektrit oraz Philips. Oba zakłady wprowadziły na rynek krajowy ten typ radioaparatu w 1934 roku. Prezentowany radioodbiornik to model z roku 1938, oznaczony na tabliczce znamionowej jako 4-38A. Produkowano go w dwóch, różniących się od siebie maskownicą głośnika odmianach. Odbiornik ten jest najprostszą superheterodyną produkowaną wówczas przez warszawskie zakłady Philipsa.

Radio posiada trzy zakresy fal: niemal pełne pokrycie używanego w ówczesnej radiofonii zakresu fal krótkich, bez podziału na podzakresy (co było uproszczeniem konstrukcji, lecz utrudniało precyzyjne dostrojenie do stacji) oraz pełen zakres fal średnich i długich. Zakresy fal zmienia się pokrętłem umieszczonym na prawym boku odbiornika.

Dostrojenie do wybranej stacji umożliwia pokrętło umieszczone z przodu odbiornika po prawej stronie. Wybór stacji ułatwia podświetlona skala z uwidocznionymi nazwami rozgłośni radiowych. Ponieważ odbiornik przeznaczony był dla polskiego odbiorcy, na skali umieszczono wszystkie ówczesne stacje Polskiego Radia, podkreślając je dla łatwiejszego szukania. Na falach długich jest Warszawa I, na średnich Warszawa II, Wilno, Katowice, Lwów, Poznań, Toruń, Kraków, Łódź. Ciekawostką jest umieszczenie w zakresie fal krótkich stacji Baranowicze, choć stacja ta nadawała na fali średniej, ale uruchomiona była pod koniec 1938 roku, a więc już po rozpoczęciu produkcji modelu 4-38A.

Interesujące są dwie stacje z Prus Wschodnich. Jedna z nich to Koenigsberg, a druga Heilsberg, czyli Lidzbark Warmiński. Choć w 1938 roku istniała stacja Koenigsberg I Koenigsberg II, na skali uwidoczniono nazwę usytuowania nadajnika, a nie studia i redakcji. Uruchamianie radioodbiornika umożliwia pokrętło po lewej stronie frontu. Potencjometr siły głosu zespolony jest z wyłącznikiem sieciowym, co było przez długie lata powszechną praktyką w konstruowaniu radioaparatów.

Philips 4-38A jest wprawdzie prostym odbiornikiem, jednak mimo to producent zainstalował w nim nowoczesny, stworzony przez Philipsa dwumembranowy głośnik w celu poprawy odbioru tonów wysokich. Radio nie dysponuje dużą mocą, zastosowana pentoda mocy AL4 pozwala na osiągnięcie poziomu 3 W. Wystarcza to jednak w zupełności do nagłośnienia pokoju. Na lewej ściance odbiornika umieszczone jest pokrętło potencjometru barwy tonu o charakterystyce filtra dolnoprzepustowego pozwalające ograniczać tony wysokie.

Ciekawa jest ścianka tylna, wykonana z tektury, perforowana dla zapewnienia chłodzenia lamp. Znajduje się na niej wejście antenowe oraz gniazdo uziemienia, bez których radio nie pracuje poprawnie, brak mu czułości, co niemal uniemożliwia odbiór stacji radiowych. Po prawej stronie tylnej ścianki jest wejście do podłączenia gramofonu elektrycznego. Co ciekawe, konstruktor nie przewidział wyłącznika układu wysokiej częstotliwości na czas odtwarzania płyt gramofonowych. Trzeba wówczas albo znaleźć na skali miejsce, w którym nie pracuje żaden nadajnik, albo ustawić pokrętło zmiany zakresów w pozycję między zakresami fal, tak by dźwięki ze stacji radiowej nie przeszkadzały słuchać płyt.

Dla poprawienia parametrów akustycznych, przewidziane zostało wyjście na zewnętrzny głośnik dodatkowy. Warunki pracy takiego głośnika były zdecydowanie korzystniejsze niż zamontowanego głośnika wewnętrznego.

Na wstępie wspomnieliśmy o pięciu lampach odbiornika. Wszystkie mają napięcie żarzenia 4 V, którego dostarcza transformator, napięcie anodowe wytwarza lampa prostownicza AZ1 (dioda). W układzie wysokiej częstotliwości pracuje oktoda mieszacza AK2, częstotliwość pośrednią wzmacnia lampa AF3, obie są metalizowane. Wzmacniaczem wstępnym małej częstotliwości jest lampa ABC1, zaś końcówką mocy wspomniana AL4.

Marian Jurak

Radiowe archaizmy i kłopoty językowe:

Radiofon - czyli odbiornik radiowy, ale też tytuł czasopisma o tematyce radiowej (Radjofon Polski), radioaparat, radioodbiornik, radio (czy odmnienne? – a jaka liczba mnoga? Radia, a jak brzmi dopełniacz? Rzadko używany – radiów), odbiornik kryształkowy, detefon (nazwa handlowa zleksykalizowana jak elektroluks), radiopajęczarstwo, radiopajęczarz, łapać stacje radiowe, magiczne oko, nastawić radio, zgasić radio, poczekaj, niech się nagrzeje..., spiker. na fali o długości 1339 metrów, słuchowisko, odbiornik ludowy (reakcyjny, czyli ze sprzężeniem zwrotnym, ulepszenie odbiornika ze wzmocnieniem bezpośrednim), lampa elektronowa, bateria żarzenia i anodowa, wtyczki bananowe.