Ślady wielokulturowej przeszłości

Jakie grupy narodowościowe tworzyły wielkość przedwojennej Łodzi? Skąd docierali zagraniczni osadnicy? Co zachęcało ich do zamieszkania, budowania przyszłości swoich dzieci właśnie tutaj? Jak układały się stosunki między ludźmi o różnych wyznaniach, doświadczeniach i ambicjach? Co po nich pozostało?

 

Kiedy w 1793 roku Łódź trafiła w granice zaboru pruskiego, zastanawiano się, czy warto utrzymywać jej prawa miejskie, bo była wówczas lichą osadą liczącą 300 osób i 55 domów. Szczęśliwym trafem utrzymała swój status do czasów utworzenia Królestwa Polskiego i została objęta rządowymi planami uprzemysłowienia kraju. Podpisanie przez namiestnika państwa w 1820 roku odpowiednich dekretów poprzedziły wizytacje miasta i raporty złożone przez Stanisława Staszica i Rajmunda Rembielińskiego.

Łódź otrzymała szansę odrodzenia się w nowej roli. Granice przemysłowego miasta wytyczono na terenach rolniczych położonych wzdłuż traktu piotrkowskiego, na południe od Starego Miasta. Utworzono w 1823 roku sukiennicze Nowe Miasto, a w 1825 – płócienniczą Łódkę. Przyszłych osadników zachęcano do przyjazdu dobrymi warunkami bytowymi (własne domy, działki), licznymi udogodnieniami w pozyskaniu kredytów i sprzedaży wykonanych towarów. Mimo potężnej konkurencji sąsiednich miast włókienniczych, liczba mieszkańców Łodzi powiększała się systematycznie. Nowi osadnicy przybywali głównie z terenów Saksonii, Dolnego Śląska, Wielkopolski i Czech. Dla ich wygody wzniesiono murowany kościół ewangelicki i utworzono szkoły powszechne z językiem niemieckim. Przybysze założyli także Towarzystwo Strzeleckie oraz Cech Majstrów Tkackich. Równolegle do Łodzi napłynęła znaczna liczba Żydów, którzy zajęli się głównie handlem i pośrednictwem. Przepisy obowiązujące w miastach przemysłowych ograniczały znacznie ich możliwości osadnicze, swoje domy mogli wznosić jedynie w wyznaczonym rewirze na Starym Mieście. Mimo tych utrudnień Żydzi chętnie meldowali się w Łodzi i w 1845 roku stanowili już 10 proc. mieszkańców, przy 39 proc. ewangelików i 51 proc. katolików na 20 tys. mieszkańców.

W tym czasie Łódź wkroczyła na drogę mechanizacji przemysłu, co wiązało się z uproszczeniem technologii produkcji i dopuszczeniem do niej osób bez większych kwalifikacji. Umożliwiono tym samym udział w produkcji mieszkańcom okolicznych wsi, którzy po reformie uwłaszczeniowej stali się liczną i tanią siłą roboczą. Od tego momentu liczba mieszkańców Łodzi zaczęła rosnąć lawinowo i osiągnęła w 1914 roku 500 tys. osób! Żadne miasto europejskie nie może pochwalić się szybszym przyrostem ludności w tak krótkim czasie, na świecie wyprzedzają nas pod tym względem jedynie Jokohama, Chicago i Los Angeles. W wyniku I wojny światowej liczba mieszkańców miasta zmniejszyła się do 341 tys. osób, a w latach 1918–1939 wzrosła do 672 tys. (dla porównania Poznań – 272 tys., Kraków – 259 tys.). U progu II wojny światowej wśród mieszkańców Łodzi było ok. 231 tys. Żydów i 60 tys. Niemców. Jej wybuch stanowił kres marzeń o „ziemi obiecanej” i stał się dla miasta swoistą granicą zamykającą wspaniały okres jego wielokulturowego rozwoju. Warto w tym miejscu przypomnieć najważniejsze grupy narodowościowe tworzące wielkość przedwojennej Łodzi.

Polacy
W 1820 roku było około 496 mieszkańców Starego Miasta – 66 proc. ogółu, po sprowadzeniu zagranicznych osadników proporcje w krótkim czasie uległy zmianie i w 1839 roku stanowili oni zaledwie 13,2 proc., ale w 1865 roku już 34 proc., w 1897 roku – 46 proc., a w 1915 roku – 51 proc.

Polacy byli głównie robotnikami fabrycznymi i tylko niewielka ich część trafiała do rzemiosła lub należała do inteligencji. Zabór rosyjski nie ułatwiał startu Polakom, rusyfikacja dotykała działalności towarzystw kulturalnych, szkolnictwa i administracji wszystkich szczebli. Przełom nastąpił dopiero w 1905 roku po wydarzeniach rewolucyjnych i strajkach szkolnych.

Żydzi
Do Łodzi biskupiej dotarli w końcu XVIII wieku i stopniowo powiększali liczbę rodzin; w 1820 roku mieszkało w mieście 259 Żydów, w 1839 roku stanowili 9 proc., w 1865 roku – 21 proc., w 1897 roku – 29 proc., a w 1915 roku już 36 proc.
Początkowo zamieszkiwali w wyznaczonych rewirach obszar zaniedbanego Starego Miasta i Bałut, po 1864 roku najzamożniejsi przenosili się do centrum miasta. W krótkim czasie opanowali handel, instytucja finansowe, a później także przemysł. Wielu z nich zaliczano do grona największych łódzkich fabrykantów: Poznańscy, Silbersteinowie, Rosenblattowie, Stillerowie, Barcińscy, Konowie, Jarocińscy – stanowili potężną konkurencję dla niemieckich fabryk. Powstawały liczne fundacje filantropijne, otwierano ochronki, szpitale, domy starców, szkoły, teatry i kluby sportowe. Zakładano własne czytelnie, towarzystwa społeczne, organizacje religijne, związkowe i polityczne. Powstawały żydowskie wydawnictwa i gazety.
W pozornie jednolitej społeczności żydowskiej można było dostrzec podziały religijne i polityczne. Wiele rodzin przejawiało silne tendencje asymilacyjne połączone często z odrzucaniem tradycyjnych nakazów religijnych, a nawet ze zmianą wyznania. W dziejach kultury miasta inteligencja żydowska odgrywała zawsze bardzo znaczącą rolę, m.in. Maurycy Poznański był inicjatorem powołania Polskiego Towarzystwa Teatralnego, a Stanisław Heyman-Jarecki utworzył pierwsze polskie gimnazjum w Łodzi. Znane są także zasługi wybitnych muzyków: Artura Rubinsteina i Aleksandra Tansmana, plastyków: Artura Szyka i Samuela Hirszenberga, czy poety Juliana Tuwima. Przed końcem XIX wieku istniało na terenie miasta kilkadziesiąt domów modlitwy i bożnic oraz kilka synagog, wszystkie zostały zniszczone przez hitlerowców w 1939 roku, do dzisiaj przetrwała jedynie mała, prywatna synagoga Reicherów przy ul. Rewolucji 1905 roku nr 28.
Istniały ponadto: łaźnie rytualne, sierocińce, lecznice, szpital, szkoły, przytułki i schroniska prowadzone przez Żydowskie Towarzystwo Dobroczynności. W 1892 roku założono największy w Polsce cmentarz żydowski na Dołach.

Niemcy
Pojawili się w okolicach Łodzi w związku z akcją kolonizacyjną władz pruskich na początku XIX wieku, a po 1823 roku byli pionierami łódzkiego przemysłu. W 1839 roku było 6600 osadników – 77 proc. ogółu mieszkańców miasta, później wraz z napływem ludności polskiej proporcje te ulegały zmianie: w 1865 roku 44 proc., w 1897 roku 21 proc., a w 1915 roku – 11 proc. Niemcy łódzcy stanowili największe skupisko w Polsce, tu także odgrywali najpoważniejsze role w różnych dziedzinach życia. Oczywiście sprzyjała temu protekcyjna polityka władz Królestwa, a także liberalny stosunek władz rosyjskich. W związku z tym powołano do życia niemieckie szkolnictwo, instytucje kulturalne i społeczne. Ewangelicy wraz z katolikami utworzyli Chrześcijańskie Towarzystwo Dobroczynne (zbudowali gmach dla przytułku oraz nowoczesne szpitale – psychiatryczny i pediatryczny), dając znakomity przykład wyznaniowej koegzystencji. Niezależnie od tego niemieckie środowisko miało własną prasę, szpitale, ochronki i świątynie, które zawsze znajdowały oparcie w środowisku wielkich przemysłowców, kupców i kamieniczników. Do najbardziej znanych należały rodziny: Geyerów, Scheiblerów, Grohmanów, Heintzlów, Biedermanów, Schweikertów, Eisertów i Kindermanów. Część z nich uległa polonizacji, ale znakomita większość trwała w niemieckich tradycjach.

Rosjanie
Zamieszkali w Łodzi dopiero po powstaniu styczniowym, ich liczba wzrastała wraz z postępującą rusyfikacją administracji, szkolnictwa, policji i wojska. Przed 1914 rokiem w administracji pracowało 60 proc. urzędników rosyjskich, a w oświacie 15 proc.
Wśród wykonywanych zawodów znajdowali się także kupcy, lekarze oraz jeden znaczący przemysłowiec – Włodzimierz Stolarow. W 1884 roku wysiłkiem łódzkich przemysłowców i kupców wszystkich wyznań wzniesiono okazałą cerkiew św. Aleksandra Newskiego przy ul. Kilińskiego 58 (dziś katedra prawosławna). W końcu XIX wieku zbudowano kolejne świątynie: św. Olgi przy ul. Piramowicza 14, garnizonową – św. Aleksego przy ul. Jerzego 9 (dziś kościół katolicki) i cmentarną – Zaśnięcia NMP na Dołach. Utworzono także szkołę i sierociniec. Zmarłych grzebano na wydzielonej części Starego Cmentarza przy ul. Ogrodowej oraz na Dołach.

Czesi
Pojawili się wśród pierwszych osadników, pionierów łódzkiego przemysłu. Do grona znaczących przemysłowców zaliczano Richterów i Plihali. Rodziny katolickie ulegały szybkiej polonizacji, a ewangelicy wiązali się ze środowiskiem niemieckim. Przed 1900 rokiem mieszkało w Łodzi około 600 Czechów, którzy posiadali własny chór, szkołę niedzielną, stowarzyszenie kulturalne i czytelnię.

Francuzi, Anglicy, Austriacy
Rozwijające się miasto przyciągało zagranicznych przedsiębiorców z różnych stron Europy, dla nich także Łódź była „ziemią obiecaną”. Najliczniejszą grupę stanowili Francuzi, mieszkało w Łodzi około 190 osób, z tego część pracowała w przemyśle (10 fabrykantów), a spora grupa nauczała języka w szkołach lub prywatnie.
Anglicy stanowili najczęściej wyższą i średnią kadrę techniczną w przemyśle, pracowali w gazowni oraz przy projektowaniu kanalizacji i wodociągów. Widzewska Manufaktura Nici należała od 1897 roku do spółki z kapitałem angielskim.
Austriacy najczęściej byli utożsamiani z Niemcami, niektórzy odegrali znaczącą rolę w przemyśle (Fialowie, Jarischowie), hotelarstwie i szkolnictwie.
Jest sprawą oczywistą, że wymienione narodowości współpracowały na różnych polach, na drodze do sukcesów bardzo często odrzucano bariery pochodzeniowe. Nie przeszkadzały one wszędzie tam, gdzie spodziewano się efektów ekonomicznych i prestiżowych. Przykładem mogą być tworzone w Łodzi instytucje religijne, kulturalne, dobroczynne czy finansowe. Racjonalna koegzystencja i wspólne działania wzbogaciły miasto o wiele inwestycji komunalnych (kolej, gazownia, elektrownia, tramwaje, budownictwo publiczne itp.), stając się jedynym sposobem pokonywania carskich zaniedbań i zaniechań. Obrotnych, pełnych inicjatywy mieszkańców miasta określano mianem „lodzermenschów”, bo Łódź była ich rzeczywistą, niekiedy jedyną ojczyzną. Z nią wiązali swoje nadzieje i los.

 

Tekst i zdjęcia: Ryszard Bonisławski
Regionalista, samorządowiec, prezes Towarzystwa Przyjaciół Łodzi, przewodnik turystyczny po Łodzi i regionie łódzkim, senator VIII i IX kadencji.

Zdjęcia archiwalne: Archiwum Towarzystwa Przyjaciół Łodzi

 

Stary dom majstrów tkackich i wielojęzyczne reklamy, ul. Piotrkowska 100

Grobowiec Izraela Poznańskiego na cmentarzu żydowskim

Wielka Synagoga ufundowana przez znane rodziny fabrykanckie, zniszczona w 1939 roku

Dawne gimnazjum niemieckie, al. Kościuszki 65

Sobór pw. św. Aleksandra Newskiego, ul. Kilińskiego 56

Kamienica „Pod Gutenbergiem”, ul. Piotrkowska 86, jej właścicielem był niemiecki drukarz Jan Petersielge