Korzystając z wcześnie przybyłej tego roku wiosny, wybraliśmy się na Pogórze Rożnowskie, na wesołą wycieczkę łączącą historię i piękno krajobrazu.
Jeden z majówkowych wypadów turystycznych organizowanych przez Oddział PTTK w Rzeszowie w ramach cyklu „Za miasto z przewodnikiem PTTK”, odbył się na Pogórzu Rożnowskim. To teren, gdzie w latach 1914–1915, w czasie Wielkiej Wojny, miały miejsce zacięte walki. Do dzisiaj pozostały po niej liczne ślady – majestatyczne cmentarze, ale i np. pozostałości okopów, czy ślady po artyleryjskim ostrzale. Wiosna w tym roku przyszła znacznie wcześniej niż zwykle, więc wokoło było kwieciście i żywo zielono. Wędrowaliśmy niby po niewysokim terenie (wysokości bezwzględne nie przekraczały bowiem 400 m n.p.m.), ale mogliśmy na własnej skórze przekonać się o urozmaiconej rzeźbie pogórzańskiego terenu – w trakcie trzech podejść, pokonaliśmy prawie 600 m przewyższenia! Trasa wiodła przez lasy, które zachwyciły nas świeżością zieleni na rozkwitających drzewach i krzewach. Urocze (nomen-omen) uroczyska tutejszych strumyków, które cudownie meandrowały wśród stromych zboczy, tworzyły malownicze urwiska, ciekawe przełomy, niesamowite zakrętasy i zakola. Na fragmencie trasy długości ok. 2–3 km przekraczaliśmy je kilkanaście razy! Przechodziliśmy w okolicach najwyższego drzewa liściastego w Polsce (buk – o wysokości 48,6 m – czwarty pod względem wysokości buk na świecie!!). Na razie jest trudno dostępny, jednak leśnictwo Pleśna jest na etapie wytyczenia ścieżki turystycznej – mamy więc cel na kolejną wyprawę w te tereny...
Dotarliśmy do czterech cmentarzy z czasów I wojny światowej (numery 173, 191, 192 i 193). Położone wśród leśnych ostępów, przypominają o tragicznych walkach z lat 1914–1915. Spoczywa na nich łącznie ponad 1500 żołnierzy cesarstwa austro-węgierskiego i armii rosyjskiej. Równo ułożone groby, ale i monumentalne pomniki centralne, zachwycają (prawie) każdego, kto je zobaczy. Do tego symboliczne i wymowne inskrypcje, które wykuto na pomnikach: „Bohaterowie szturmowali to wzgórze bronione przez bohaterów” i „Wspólna ojczyzna wzywa wszystkich poległych”. Wszystko przypomina o szczytnej idei, którą kierowali się twórcy i budowniczowie tych nekropolii – docenić poległych nie tylko swojej, zwycięskiej armii, ale obu walczących stron. Kolejnym punktem wycieczki była wieża widokowa w Dąbrówce Szczepanowskiej. Wprawdzie przejrzystość powietrza nie była idealna, ale mogliśmy podziwiać widoki na Pogórze Rożnowskie, rozległą dolinę Dunajca, Tarnów i okolice, ale przede wszystkim szerokie panoramy Beskidów: Niskiego, Sądeckiego, Wyspowego, Makowskiego i oczywiście Tatry. Znaleźliśmy też czas na smakowanie kiełbasek i innych frykasów, upieczonych samodzielnie przez uczestników wędrówki na ognisku. Było – w nawiązaniu do żołnierskiej doli – prawie wszystko: tułaczka, pot, łzy (zabrakło tylko krwi, ale za nią akurat chyba nikt nie tęsknił). Było błotko, słońce i dla niektórych pierwsza opalenizna... Było też oczywiście... wesoło. Czyli tytułowa „Wesoła majówka z historią i Tatrami w tle” została w pełni zrealizowana! Do zobaczenia na kolejnych wędrówkach.
Tekst Andrzej 😊 Wesół
Przewodnik beskidzki, Oddział PTTK w Rzeszowie.